NIEPEŁNY MĘŻCZYZNA I MISTYKA KOBIECA

Wstęp

Dramatyczne skutki zauroczenia poglądami Freuda na temat kobiet prezentuje EWA TRUSZKIEWICZ.

Trudno kwestionować geniusz Zygmunta Freuda. Choć oczywiście niektóre z jego poglądów nie wytrzymały próby czasu. Przykładem mogą być te dotyczące kwestii kobiecej. Freud uważał, że kobieca aktywność powinna ograniczać się wyłącznie do rodziny i domu. By uzasadnić ten pogląd, skonstruował tezę o zdeterminowaniu psychiki kobiet przez procesy biologiczne (cykl miesiączkowy, funkcje rozrodcze). Popełnił błąd: uznał za naturę to, co w istocie było efektem procesów kulturowych. Bo przecież nie natura odsunęła kobiety od spraw publicznych, lecz patriarchalizm, który w epoce wiktoriańskiej osiągnął apogeum. Trudno oczekiwać, by myślenie Freuda kształtowało się w zupełnej izolacji od współczesnego mu światopoglądu. Niestety zagorzali freudyści zdają się nie zauważać, jak zmieniły się realia życia, i wciąż uznają poglądy swojego mistrza. Zwróciły na to uwagę feministki.

Dyskusja feminizmu z freudyzmem rozpoczęła się już pod koniec lat 40. dwudziestego wieku. Zapoczątkowała ją francuska pisarka Simone de Beauvoir głośną książką „Druga płeć”. Ale prawdziwą burzę wywołało dzieło Betty Friedan „Mistyka kobieca” („The feminine mistique”). W całości ukazało się ono w roku 1970, choć powstało dużo wcześniej. Na przełomie lat 60. i 70. w Ameryce wokół ruchów kobiecych panowała nieprzyjazna atmosfera, więc Friedan – dziennikarka związana z prasą kobiecą – nie mogła znaleźć wydawcy i publikowała fragmenty pracy w magazynach dla kobiet. Gdy ukazała się całość, zawrzało. Skąd to wzburzenie?

Chyba w żadnym innym kraju freudyzm nie zyskał takiej popularności, jak w powojennej Ameryce. Gdy europejscy psychoanalitycy zaczęli odwracać się od klasycznych teorii Freuda, próbując reinterpretować je w świetle wiedzy o procesach kulturowych, w USA przybywało gabinetów psychoanalitycznych – z tych „sanktuariów” freudyzm przedostał się na ulice, krzyczał z prasowych łamów i programów telewizyjnych. Stał się nie tylko modą, ale czymś w rodzaju nowej religii. Psychoanalizą zaczęto przesycać niemal wszystkie gałęzie wiedzy: socjologię, antropologię, pedagogikę, a nawet historię i literaturoznawstwo. Zauroczenie Freudem dało początek nowej ideologii, określonej przez Friedan mianem „mistyki kobiecej”. Doprowadziła ona do dramatycznych skutków.
Pierwsze lata po wojnie były w USA okresem wielkiej prosperity ekonomicznej – nawet w przeciętnej amerykańskiej rodzinie poprawił się i tak już wysoki standard życia. Powracający do pracy młodzi mężczyźni mogli z łatwością zarobić na utrzymanie całego domu. Coraz większą popularność zaczął zdobywać lansowany przez media, a podbudowany freudyzmem model sielskiego domu, po którym cały dzień krząta się anioł domowego ogniska – niepracująca kobieta. Pod koniec lat 40. kobiety zaczęły masowo rezygnować z pracy. Powszechnym zjawiskiem stał się powrót wykształconych specjalistek do domowych zaciszy, do których rzekomo przeznaczyła je natura. Pustoszały sale wykładowe, instytuty, biura, laboratoria. Jednocześnie wzrosła liczba kobiet zapada...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI