Napoleon nerwicy

Wstęp

Gdyby najsłynniejszy francuski badacz chorób układu nerwowego Jean-Martin Charcot nie zgolił wąsów, być może nie zrobiłby kariery... Tuż po studiach medycznych nie cieszył się wzięciem wśród bogatych pacjentów, więc jego przełożony zasugerował, że może to przez wąsy. Charcot bez sprzeciwu zgolił je i niebawem dostał posadę lekarza rodzinnego u wpływowego bankiera Benoîta Foulda, brata ministra finansów.

Kiedy w czerwcu 1960 poczta francuska wypuściła znaczek z podobizną Charcota, paryski pionier neurologii został na nim określony jako... psychiatra. Dzięwiętnastowieczne pomieszanie neurologii, psychiatrii oraz psychoterapii dość dobrze wyjaśnił Edward Shorter w swej Historii psychiatrii. Pionierów neurologii interesowały neurologiczne następstwa chorób somatycznych i defektów układu nerwowego. W owym czasie ten kierunek badań był jednak w powijakach, a specyfika zawodu lekarskiego (w tym proza życia związana z zarobkowaniem) zmusiła ich również do zajęcia się liczną grupą pacjentów z zaburzeniami nerwowymi (np. psychonerwicami). Pacjenci owi na wszelkie sposoby unikali kontaktu z psychiatrami, poszukując pomocy u specjalistów z innych działów medycyny. Chociaż Charcot nigdy nie uważał się za psychiatrę, postrzegany był zawsze jako ekspert w dziedzinie psychopatologii. W roku 1885 zos­tał przewodniczącym Towarzystwa Psychologii Fizjologicznej, którego członkowie doprowadzili po kilku latach do pierwszego międzynarodowego kongresu psychologicznego w Paryżu.

Kontrowersje wokół hipnozy

Cała kariera lekarska Charcota związana jest z paryską kliniką Salpê­trière. W roku 1870, podczas remontu jednego z budynków szpitalnych, władze tej instytucji zmu­szone były oddzielić chorych psychicznie od osób hospitalizowanych z powodu histerii oraz epilepsji. Dla tych drugich utworzono specjalny oddział i kierowanie nim powierzono Charcotowi. Objawy padaczki i drgawki histeryków stwarzały pozór podobieństwa tych chorób. Francuski neurolog zajął się ich genezą i sposobem rozróżniania. Słusznie uważał, że ich rodowód jest odmienny. Uznał jednak przy tym, że histeria ma w swym obrazie objawy neurologiczne: paroksyzmalne ataki drgawek oraz porażenia, przykurcze i zaniki czucia utrzymujące się w okresie między atakami. Charcot „zabrał” histerię psychiatrom, włączając ją w zakres zainteresowań neurologii. Niebawem zainteresował się hipnozą, stosowaną dotychczas jedynie na jarmarcznych pokazach. Okazało się, że za pomocą sugestii hipnotycznej można znosić lub wywoływać objawy zaburzeń histerycznych, np. towarzyszący im paraliż. Charcot twierdził, że hipnoza jest stanem patologicznym, odmianą histerii lub – inaczej ujmując – histeria jest naturalną formą hipnozy.

Paryski neurolog wyróżnił trzy rodzaje (lub kolejne fazy) transu hipnotycznego. Pierwszym jest letarg, który polega na częściowym ograniczeniu funkcjonowania świadomości. Osoba w tym stanie nie mówi i nie słyszy, lecz występują u niej skurcze mięśni po ucisku niektórych nerwów ruchowych. Kolejną fazą jest katalepsja, w wyniku której pacjent przybiera pozycję ciała zasugerowaną mu przez lekarza, nawet najbardziej dla siebie niewygodną. Typowy trans hipnotyczny Charcot określił zaś mianem somnambulizmu – w tym stanie zahipnotyzowana osoba wykonuje czynności, których nie pamięta po przebudzeniu. Charcot opisał również tzw. zjawisko posthipnotyczne. Pacjenci wykonywali polecone im w transie zadanie po przebudzeniu z hipnozy, o ile...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI