My, dorośli, lubimy dawać dobre rady. Pouczamy, wskazujemy kierunki rozwiązania wielu problemów. Wiadomo, że chodzi o to, aby dziecko nie popełniało błędów, jednak czy rzeczywiście to ma sens? A jeśli kiedyś stanie przed podobnym wyzwaniem, a nas przy nim nie będzie? Bez kreatywnego podejścia zawsze będzie zagubione.
POLECAMY
Jeśli dorośli mają trudności z pozwoleniem dziecku na samodzielność, to proponuję im grę „A jak myślisz?”. Tak naprawdę nie jest to typowa gra, a raczej eksperyment i pewnego rodzaju sposób postępowania. Kiedy dziecko ma problem i przychodzi do nas po pomoc, zamiast rozwiązywać za nie problem, zadajemy mu pytania delikatnie naprowadzające na znalezienie rozwiązania, np. ,,Czy próbowałeś sam sobie z tym poradzić?”, ,,Czemu myślisz, że ja wiem lepiej?”, ,,Jak ty byś to zrobił?”, ,,Czy rzeczywiście to rozwiązanie jest lepsze?”. To będzie ,,gra”, w której...