Temat modelowania zachowań nie dotyczy tylko prostych czynności. Język to nośnik wszystkiego, co nas otacza („Granice mojego języka są granicami mojego świata” – twierdził Ludwig Wittgenstein). Jak często „sprzedajemy” nasz sposób komentowania rzeczywistości naszym dzieciom, najczęściej nie zdając sobie sprawy z doniosłości tego faktu? Pracując także z dorosłymi pacjentami, obserwuję ten proces z bliska – bardzo często to, co mówimy do dziecka, staje się jego mową wewnętrzną. Może być bolesnym nawykiem towarzyszącym przez całe życie, wymagającym korekty w pracy terapeutycznej.
Często „sprzedajemy” nasz sposób komentowania rzeczywistości dzieciom, najczęściej nie zdając sobie z tego sprawy.
To, co mówimy do dziecka staje się jego mową wewnętrzną i nawykiem towarzyszącym mu przez całe życie.
Jak to działa? Będąc z dzieckiem, rodzic codziennie wygłasza wiele komentarzy. Komentuje sytuację, gdy pociecha przyniesie słabą ocenę, gdy czegoś się boi, kiedy odnosi sukces, umawia się na randkę, rozbije wazon, zgubi rękawiczki. Ocenia sytuacje, które się wydarzyły, wydaje opinie na temat innej osoby, nadaje znaczenie temu, co się...
Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.