MÓJ PRZYJACIEL STAŚ

Wstęp

ZUZANNA KORDZIŃSKA opowiada o swojej pracy z 9-letnim Stasiem mającym zespół Downa.

Staś ma 9 lat. Jest wesołym, towarzyskim, otwartym chłopcem. Lubi poznawać ludzi, chętnie nawiązuje nowe kontakty i przyjaźnie. Szybko zjednuje sobie sympatię, gdyż jest śmiały, przyjacielski, szalenie rozmowny. Wszędzie go pełno, trudno za nim nadążyć. Stasia trzeba jednak nieustannie pilnować, uwielbia bowiem psocić i robić przeróżne kawały innym. Ciężko utrzymać go w jednym miejscu. Chyba że pojawi się coś, co go bardzo zainteresuje.

Staś jest najmłodszym dzieckiem w rodzinie. Ma trzech braci, z którymi często się bawi, i rodziców, którzy – choć zapracowani – również poświęcają mu wiele czasu. Mimo to chłopiec czuje się czasem samotny. Reszta rodziny ma również własne sprawy, a on nie bardzo potrafi zorganizować sobie czas wolny, którego ma dużo. Potrzebuje też sporo uwagi poświęconej tylko jemu. Trudno o to w tak dużej rodzinie. Dlatego pojawiłam się ja. Od jakiegoś czasu przez parę godzin w tygodniu jestem tylko dla Stasia. Spotykamy się i organizujemy sobie czas tak, jak chcemy go spędzić. Nikt nam nie przeszkadza ani nie wtrąca się w nasze sprawy. Jednym z moich zadań jest wyciszenie Stasia. Uczę go też zdolności skupienia się na jednej czynności przez dłuższy czas, zwłaszcza gdy wymaga ona wysiłku umysłowego. Nie jest to łatwe, bowiem Staś o wiele chętniej biega, skacze i bawi się w wyścigi samochodowe, niż siedzi przy stoliku, by grać w gry planszowe lub malować.

Staś ma zespół Downa. Ma owalne, skośne oczy oraz problemy z wymową. Z trudem czyta, rysuje, nazywa przedmioty. Ma również piękny uśmiech i olbrzymie serce. Szybko się denerwuje i zniechęca, ale potrafi szczerze przeprosić za swoje nieodpowiednie zachowanie. Trudno jest mu się skupić, ale zwycięstwa i pochwały mobilizują go do pracy. Chętnie przystaje na nowe propozycje aktywności, a sam również ma pomysły na nowe zabawy.

Stasia wszyscy traktują jak zwykłego chłopca. Bo taki właśnie jest. Lubię Stasia i chętnie spędzam z nim czas. Zdaję sobie jednak sprawę, że nie możemy tylko i wyłącznie bawić się samochodzikami. Nie chcę odbierać mu dzieciństwa, ale chcę również dać mu szansę na osiągnięcie wielu wspaniałych sukcesów na jego miarę (i chodzi mi o podwyższanie – delikatne, ale jednak – poprzeczki, nie zaś o obniżanie jej!). By to się udało, najpierw musiałam poczytać nieco więcej o zespole Downa. Myślę, że każdy z nas coś niecoś o tym upośledzeniu wie. Jednak owo „coś niecoś” to trochę za mało. Zwykle wiemy bowiem, jak osoby z zespołem Downa wyglądają, że są opóźnione w rozwoju, ale zupełnie nie mamy pojęcia, jak z takimi osobami pracować.

Zespół Downa jest jedną z najczęstszych anomalii chromosomowych (częstość występowania to mniej więcej 1 przypadek na 700 urodzeń). Obecność dodatkowego materiału genetycznego wywołuje złożone zaburzenia fizyczne i umysłow...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI