Konsekwencje niekonsekwencji

Wstęp

Wielu ludzi uważa, że ADHD to jedynie kwestia braku silnej woli. A to jest przecież kwestia budowy mózgu. Osoby, które zdadzą sobie z tego sprawę, są w stanie zerwać ze swoim zachowaniem wynikającym z ADHD i pójść dalej – mówi Nancy Ratey. Nancy A. Ratey zawodowo zajmuje się doradztwem – tzw. strategic life coaching. Jest światowej sławy ekspertem w coachingu dorosłych z ADHD. W pracy z osobami dotkniętymi tym zaburzeniem kładzie nacisk zarówno na rozwój osobisty, jak i zawodowy. Absolwentka Harvard’s Graduate School of Education. Posiada certyfikaty Master Certified Coach oraz Senior Certified AD/HD Coach. Jako autorytet w obszarze coachingu osób z ADHD wygłasza wykłady na sympozjach i konferencjach na całym świecie. Współpracuje z czasopismami: „The NY Times”, „Newsday”, „Wired” i „Vogue” oraz telewizją: ABC, CBS, NPR. Jest współautorką trzech książek. Jej ostatnia publikacja to The Disorganized Mind: coaching your ADHD brain to take control of your time, tasks, and talents.

AGNIESZKA CHRZANOWSKA: Pracuje Pani z osobami dorosłymi cierpiącymi na ADHD od prawie dwudziestu lat. Czy jednak problem ADHD u dorosłych rzeczywiście istnieje? Może jest to po prostu kwestia mody albo potrzeby nazwania pewnego charakterystycznego zespołu normalnych zachowań, a nie zaburzenia?
NANCY RATEY: – ADHD nie jest po prostu modą. Udowodniono, że jest to zaburzenie o charakterze neurobiologicznym. Myślę jednak, że do pewnego stopnia rzeczywiście każdy może zaobserwować u siebie symptomy ADHD. Bo w pewnym sensie wymusza na nas owe zachowania, tak charakterystyczne dla ludzi z ADHD, tempo naszego życia. Symptomy to jednak nie choroba.
O ADHD mówi się dopiero wtedy, gdy jego objawy występują przez całe życie i wywołują problemy, które są poważne na tyle, że wywierają negatywny wpływ na osobiste i zawodowe życie osoby. Ludzie, z którymi pracuję naprawdę zmagają się ze swoim zaburzeniem. Zgłaszają problemy i trudności, które wynikają z tego, że cierpią na ADHD. I nie są to problemy urojone. Sama mam ADHD, więc wiem, z jakimi zmaganiami i trudnościami się wiąże.
Kiedy zaczynałam pracę, czyli we wczesnych latach dziewięćdziesiątych, ADHD dorosłych nie było jeszcze dobrze poznane. Dorośli musieli cierpieć „w milczeniu”. Potrzebowali zatem wsparcia i strategii radzenia sobie. Diagnozowano ADHD u ich dzieci, a oni rozpoznawali podobne symptomy u siebie. Nie wiedzieli jednak, jak sobie z tym poradzić. Wśród dorosłych istniało więc zapotrzebowanie na pomoc w tym obszarze, ale jednocześnie mieli oni dostęp do niewielu, jeśli w ogóle, jej źródeł.

Jeszcze kilkanaście lat temu nasza wiedza o ADHD u dorosłych była niewielka. Obecnie mówi się o tym zaburzeniu coraz więcej i coraz większa liczba ludzi jest diagnozowana. Czy rzeczywiście rośnie liczba osób z ADHD, czy wzrasta dokładność rozpoznania?
– Myślę, że znacznie wzrosła świadomość występowania ADHD u dorosłych i w efekcie większa liczba osób zostaje właściwie zdiagnozowana. Wraz ze wzrostem świadomości rośnie też liczba szukających pomocy.

Jakie problemy zgłaszają najczęściej Pani klienci?
– Osoby, które do mnie przychodzą mówią...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI