Kochanie! Ja wszystko za ciebie zrobię

Wstęp

Karmisz swojego siedmioletniego syna, sznurujesz mu buty i nosisz za niego tornister? Nie ma się czym chwalić! Choć czasem nadmierna troska o dziecko wydaje się zdrowa i potrzebna, to tak naprawdę powoduje konsekwencje równie groźne jak skutki zaniedbywania lub manipulacji dzieckiem.

Jak to możliwe, że dorosły mężczyzna nie może podjąć decyzji, dokąd jechać na urlop: w góry czy nad morze? Rozmawia z rodzicami, pyta znajomych, zastanawia się i wciąż zmienia zdanie. W końcu nigdzie nie wyjeżdża i całe lato spędza w mieście.
35-letnia kobieta nie potrafi wybrać sukienki, którą włoży na przyjęcie. Godzinami zastanawia się „jasna czy ciemna, kremowa czy beżowa?”. W końcu podejmuje decyzję, ale w taksówce dopadają ją wątpliwości. Ma ochotę wrócić i przebrać się, jednak jest już późno. Wchodzi na przyjęcie zażenowana, a kierowane na nią spoj­rzenia odbiera jako krytyczne. Myśli, że na pewno jest źle ubrana, a inni to od razu dostrzegają...
Dlaczego niektórzy ludzie mają tak duże problemy w samodzielnym decydowaniu o swoim życiu? U źródeł opisanych postaw tkwi z reguły niska samoocena, niskie poczucie własnej wartości, brak pewności i wiary w siebie. Niestety, najczęściej „zawdzięczają” je rodzicom, którzy byli nadopiekuńczymi wychowawcami.

Ciągle cię obserwuję

Babcia przyjeżdża na wczasy z dwój­ką wnuków. Marcin ma pięć lat, Adaś osiem. Młodszy zjadł coś nieświeżego i drugiego dnia po przyjeździe ma biegunkę. Babcia gotuje owsiany kleik. Jej troska posuwa się do tego, że karmi Marcina łyżką, choć chłopak nie jest na tyle słaby, by nie mógł zrobić tego sam.
Zachowania rodziców i innych dorosłych odpowiedzialnych za wychowanie dziecka, u których dominuje postawa nadopiekuńcza, rozmijają się ze wskazaniami, jak budować poczucie własnej wartości u dzieci. Psychologowie amerykańscy Eugene Anderson, George Redman i Charlotte Rogers – autorzy książki Pewne siebie i szczęśliwe dziecko – wymieniają pięć zasad, których powinni przestrzegać rodzice i wychowawcy, aby dziecko wierzyło w swoje możliwości: słuchaj i przyjmuj myśli i uczucia dzieci; organizuj sytuacje tak, by dzieci doświadczały poczucia sukcesu, a nie porażki; stwarzaj dzieciom możliwości świadomego sprawowania kontroli nad własnym życiem; wzmacniaj dzieci, by czuły się kochane i zdolne; kształtuj pozytywny obraz siebie samego w oczach dzieci.
Tymczasem wielu rodziców trzyma dzieci pod kloszem, wyręcza je w sytuacjach, w których same mogłyby sobie poradzić. Ich nadopiekuńczość powoduje brak dostatecznej wolności w wychowaniu. Mimo że czasem nadmierna troska o dziecko wydaje się zdrowa i potrzebna, to tak naprawdę jest to zjawisko równie groźne jak zaniedbywanie lub manipulacja dzieckiem.
Nadopiekuńczość związana jest z brakiem jasnych i zdrowych granic u osoby dorosłej. Matki nadmiernie opiekujące się dziećmi wywodzą się zazwyczaj z rodzin, w których nie można było określić własnego terytorium fizycznego i psychologicznego. Pewien mężczyzna opowiadał mi, że w jego domu nie wolno było zamykać drzwi do pokoi, by dorośli mogli obserwowali, co robią dzieci. W wieku dorosłym uzależnił się od alkoholu.
Niektóre rodziny (szczególnie w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych ubiegłego wieku) żyły w trudnych warunkach mieszkaniowych. Rodzice spali z dziećmi w jednym pokoju. Brak oddzielenia ter...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI