Jesień przy otwartych drzwiach

Wstęp

Wiele osób przebywających w domach opieki skarży się, że ich dzieci najpierw umieściły je tam, a następnie sprzedały ich domy i wzbogaciły się ich kosztem. Czasem jest to prawda, ale takie wypowiedzi są też odzwierciedleniem tego, co przeżywają starsze osoby umieszczone w ośrodku opieki po latach niezależnego życia. Wszyscy ludzie powinni mieć co najmniej jedne drzwi, przy pomocy których mogą się odciąć od reszty świata. Osoby mieszkające w domu opieki tracą te drzwi - mówi Ira Rosofsky. Ira Rosofsky jest psychologiem. Stopień doktora uzyskał na University of Chicago. Pracuje w placówkach opieki długoterminowej w stanie Connecticut. Autor książki Nasty, Brutish, and Long: Adventures in Old Age and the World of Eldercare, która ukazała się w USA w marcu br. nakładem wydawnictwa Avery/Penguin. Ira Rosofsky dzieli się w niej doświadczeniami ze swojej pracy zawodowej, z opieki nad starzejącymi się rodzicami, a także refleksjami nad własnym starzeniem się. Publikował m.in. w „New York Timesie” i „Los Angeles Times”. Mieszka w New Haven (Connecticut), z żoną i trójką dzieci.

AGNIESZKA CHRZANOWSKA:W Polsce mówi się, że „starych drzew się nie przesadza”. Starsi ludzie nie lubią dużych zmian w swoim życiu, czują się mocno związani z domem czy miejscem zamieszkania. Jak wpływa na nich przeprowadzka do domu opieki?
IRA ROSOFSKY: – To sytuacja, w której osoba przez wiele lat niezależna, zostaje umieszczona w instytucji przypominającej do złudzenia szpital, gdzie nie ma prywatności, gdzie obowiązują ściśle określone zasady. Jej życie zmienia się z dnia na dzień. Można sobie wyobrazić, jakie to trudne. Jako psycholog badam nowo przyjmowanych pensjonariuszy, rozmawiam z nimi. Często mówią wtedy, że ich życie było wspaniałe do momentu, gdy znaleźli się w domu opieki. Trudno im przystosować się do środowiska, które opiera się na zależności. Jakkolwiek wspaniałe jest to miejsce, to jednak nie dom. Ważne, by mieszkańcy domu opieki usłyszeli, że ich myśli i reakcje są całkowicie naturalne, że ich uczucia są uzasadnione. Nie chodzi o to, że samo rozpoznanie uczuć sprawi, że automatycznie poczują się lepiej. Czasem trzeba robić dobrą minę do złej gry – przed takim zadaniem często stają pensjonariusze domów opieki. Generalnie, lepiej „nie przesadzać starych drzew”. Należy stwarzać możliwości opieki nad starszymi osobami w środowiskach przypominających dom, a najlepiej – w domu. Poziom pielęgnacji zapewnianej w domu opieki często znacznie przekracza to, czego pensjonariusz rzeczywiście potrzebuje.

Jakie negatywne konsekwencje może mieć umieszczenie bliskiej osoby w domu opieki?
– Ktoś całe życie żył samodzielnie, był niezależny i nagle zostaje umieszczony w placówce opieki, w instytucji. Czuje się opuszczony i nieszczęśliwy. Pojawia się uczucie zależności, infantylizacja i utrata kontroli nad swoim życiem. Nierzadko pojawiają się myśli samobójcze lub pragnienie śmierci. Uderzające jest to, że ludzie różni i o odmiennych historiach znajdują się teraz razem w jednakowych warunkach. Ta obserwacja zainspirowała mnie do napisania książki pokazującej, jak wygląda życie w domu opieki. Pensjonariusze, którzy są jeszcze sprawni i samodzielni, robią wszystko co w ich mocy, by poradzić sobie z sytuacją, w której się znaleźli.

Kto podejmuje decyzję o umieszczeniu starszej osoby w domu opieki?
– Zwykle decyzja jest „niczyja”. W USA większość podopiecznych domów opieki trafia tam na skutek wypadku lub choroby. Ktoś się poślizgnął i złamał biodro, ktoś inny zachorował na zapalenie płuc. Zostają umieszczeni w szpitalu, gdzie przebywają dopóki ich sytuacja nie ustabilizuje się. Państwowe ubezpieczenie zdrowotne dla osób po 65. roku życia pokrywa koszty pobytu w szpitalu, a następnie rehabilitacji w domu opieki przez okres nie dłuższy niż 100 dni. Jeśli pacjent chce, by koszty rehabilitacji zostały pokryte z ubezpieczenia – a jest to kilkaset dolarów za jeden dzień – musi zgodzić się na umieszczenie w ośrodku, który jest dostępny w danym momencie. Może też poczekać i znaleźć placówkę na własną rękę, ale wtedy będzie musiał pokryć koszty z własnej kieszeni, a na to niewielu stać. Jeśli po okresie rehabilitacji stan zdrowia pacjenta wciąż nie...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI