Jak nakarmić niezaspokojone potrzeby?

Otwarty dostęp

Być może nadal odczuwasz wewnętrzny brak czegoś, czego nie otrzymałeś(-aś) od rodziców w dzieciństwie. Jak zatem uleczyć bolące rany i nakarmić niezaspokojone potrzeby z przeszłości?

Każdy z nas jest inny, ale wszyscy mamy te same potrzeby. Już w 1943 r. amerykański psycholog Abraham Maslow na łamach czasopisma Psychological Review opublikował swoją teorię piramidy potrzeb. Zgodnie z nią potrzeby ludzkie można podzielić na kategorie i ułożyć w hierarchii. To do dziś najbardziej powszechna i nadal obowiązująca teoria potrzeb, która pozwala zrozumieć, jak ważne w naszym życiu są potrzeby i strategie ich zaspokajania.

POLECAMY

Piramida potrzeb

Na samym dole, u podstawy piramidy znajdują się potrzeby fizjologiczne, czyli te niezbędne do przeżycia, np. sen, jedzenie, picie, powietrze. Kolejne piętro to potrzeba bezpieczeństwa, zarówno tego emocjonalnego, psychicznego jak i fizycznego. Po spełnieniu tej potrzeby jest przestrzeń na potrzeby miłości i przynależności, czyli budowanie relacji z innymi ludźmi. Następnie w hierarchii jest potrzeba szacunku ze strony innych, ale też do siebie. Natomiast na samej górze piramidy lokuje się potrzeba samorealizacji. Oznacza to, że dopiero po spełnieniu potrzeb niższego rzędu można realizować potrzeby wyższego.

Źródło niezaspokojonych potrzeb

Kiedy rodzi się dziecko, rodzice są odpowiedzialni za zaspokajanie jego potrzeb fizjologicznych, ale też potrzeb bezpieczeństwa, miłości, szacunku. Amerykański pediatra i psychoanalityk Donald Woods Winnicott wprowadził pojęcie „wystarczająco dobra matka”. Oznacza ono matkę, która na każdym etapie rozwoju potrafi dostrzegać potrzeby dziecka, odpowiadać na nie i zaspokajać w odpowiedni sposób. Małe dziecko potrzebuje przede wszystkim emocjonalnego bezpieczeństwa, czyli poczucia komfortu psychicznego oraz głębokiego przywiązania do drugiej osoby. To doświadczenie realizuje się poprzez bycie kochanym, chcianym oraz poczucie bycia kimś ważnym dla rodziców. To sprawia, że dziecko może się prawidłowo rozwijać. Teoria schematu wyróżnia pięć podstawowych potrzeb emocjonalnych, które występują u każdego człowieka w różnym nasileniu i powinny być zaspokajane już od najmłodszych lat:

  1. potrzeba bezpiecznego przywiązania – opieki, miłości, troski, akceptacji,
  2. potrzeba autonomii – kompetencji, budowania tożsamości,
  3. potrzeba ekspresji emocjonalnej – wolność wyrażania prawdziwych potrzeb i emocji,
  4. potrzeba zabawy i spontaniczności,
  5. potrzeba granic, zasad, samodyscypliny i samokontroli.

Jednak nie zawsze rodzice są w stanie zaspokoić wszystkie potrzeby dziecka. Powodów tego może być wiele. Często to właśnie sam rodzic odczuwa wewnętrzny głód emocjonalny, którego nie potrafi nakarmić. Tym samym nieświadomie przenosi te braki na swoje dziecko. Opiekuje się nim i zabezpiecza potrzeby fizjologiczne, ale nie daje miłości czy bezpieczeństwa emocjonalnego. Tak dzieje się, kiedy matka jest psychologicznie niedostępna dla dziecka – nie zauważa jego potrzeb, nie angażuje się w nawiązywanie i utrzymywanie kontaktu z dzieckiem, reaguje nieadekwatnie do sytuacji, jest niedostępna fizycznie. To powoduje, że w dziecku wykształca się lękowy styl przywiązania.

Neurotyczne potrzeby

Nienakarmione potrzeby w dorosłości mają swoje korzenie w dzieciństwie również zgodnie z teorią psychoanalityczki Karen Horney. Wskazuje ona, że neurotyczne potrzeby w dorosłości są wynikiem nieprawidłowych reakcji rodzicielskich względem dziecka. Zalicza do nich na przykład brak szacunku, brak zaufania, nadopiekuńczość, obojętność, dominacja, izolacja, dyskryminacja czy brak życzliwości. Karen Horney wyróżniła dziesięć neurotycznych potrzeb:

  1. Neurotyczna potrzeba miłości i akceptacji

To pragnienie bycia kochanym, zauważanym i akceptowanym przez innych oraz spełnienia oczekiwań innych. Osoby, które mają w sobie niezaspokojoną potrzebę czułości i aprobaty, obawiają się krytyki, wrogości, są bardzo wrażliwe na odrzucenie.

  1. Neurotyczna potrzeba uznania społecznego i prestiżu

Uzależnianie swojej samooceny od tego, jak inni będą ją postrzegać. Osoba z tą potrzebą przywiązuje ogromną wagę do bycia uznanym społecznie.

  1. Neurotyczna potrzeba bycia podziwianym

Chęć bycia podziwianym, chwalonym. Otaczanie się osobami, które mówią komplementy, nieprzyjmowanie krytyki.

  1. Neurotyczna potrzeba posiadania partnera, który zatroszczy się o nasze życie

Osoba z tą potrzebą odczuwa bardzo duży lęk przed porzuceniem przez partnera, nie wyobraża sobie, że może zostać bez partnera. Bycie w związku postrzega jako rozwiązanie wszystkich problemów. 

  1. Neurotyczna potrzeba ograniczania swoich potrzeb i oczekiwań

Jest to nadmierna skromność, chęć bycia niezauważalnym. Osoba z taką potrzebą nie chce zwracać na siebie uwagi, nie ma wymagań. Często przedkłada potrzeby innych ponad swoje, nie doceniając swoich umiejętności i możliwości.

  1. Neurotyczna potrzeba władzy

To poszukiwanie władzy dla samego jej posiadania. Dla osoby z tą potrzebą siła jest najważniejsza, słabość uważa za porażkę, chce dominować, przejąć kontrolę, podporządkować sobie innych

  1. Neurotyczna potrzeba wykorzystywania innych

Postrzeganie innych przez pryzmat korzyści, jakie można z tego czerpać. Osoba z tą potrzebą często posuwa się do manipulowania innymi w celu zaspokojenia własnych korzyści.

  1. Neurotyczna potrzeba osiągnięcia sukcesu w życiu

Chęć bycia najlepszym, osiągania coraz większych celów, które są napędzane niepewnością i brakiem poczucia bezpieczeństwa. Osoby z tą potrzebą obawiają się porażki

  1. Neurotyczna potrzeba samowystarczalności i niezależności

Rozczarowanie w relacjach z innymi wpływa na to, że osoba zaczyna się odsuwać, buduje dystans, staje się samotnikiem. Nie chce się przywiązywać do ludzi i być od nich zależnym.

  1. Neurotyczna potrzeba doskonałości i nienaruszalności

Osoba z tą potrzebą ma wobec siebie bardzo wysokie oczekiwania, chce być nieomylna, nie daje sobie prawa do popełniania błędów. Obawia się krytyki, ciągle dąży do lepszych rezultatów, poszukuje swoich błędów, aby je poprawić, i nie dopuszcza, aby inni to zauważyli.

Każda z powyższych potrzeb prowadzi do trudności w codziennym funkcjonowaniu społecznym, wpływa na budowanie relacji z innymi oraz na realizowanie siebie.

Konsekwencje niezaspokojonych potrzeb

Niezaspokojone potrzeby emocjonalne w dzieciństwie mają swoje konsekwencje w dorosłości. Dziecko, które zostało zaniedbane przez rodziców, może wykazywać jako osoba dorosła nieprawidłowe reakcje i zachowania. Wiele osób dorosłych boryka się z problemami, których źródeł upatruje w sobie. Mają poczucie bycia niewystarczającym, niedoskonałym, nie akceptują siebie. Odczuwają wewnętrzny brak, deficyt, którego nie potrafią nazwać. Mówią często, że w ich domu w zasadzie niczego nie brakowało od strony materialnej. Mieli dach nad głową, czyste ubrania do szkoły, ciepły obiad po powrocie. Jednak kiedy przyglądamy się temu głębiej, to okazuje się, że mimo zaspokajania potrzeb fizjologicznych brakowało zaopiekowania potrzeb emocjonalnych. Niedocenianie dziecka, niepoświęcanie mu czasu i uwagi, umniejszanie jego problemów oraz unieważnianie emocji buduje w dziecku przekaz, że jest nieważne, a to wywiera trwały ślad w psychice. Dlatego w dorosłości taka osoba może borykać się z wieloma problemami, np.:

  • nieumiejętność nazywania i wyrażania swoich uczuć,
  • niestawianie granic w relacjach,
  • uczucie pustki i samotności,
  • brak poczucia własnej wartości,
  • lęk przed proszeniem o pomoc innych,
  • brak pewności siebie,
  • brak empatii i współczucia dla siebie,
  • nieumiejętność określenia własnej tożsamości,
  • obwinianie siebie w wielu sytuacjach,
  • lęk przed popełnieniom błędu.

Rodzicie odgrywają ogromną rolę w procesie wychowania dziecka, zadbania o jego potrzeby, co nie zawsze się udaje. Nie chodzi tu jednak o to, aby ich obwiniać. Często są to zachowania nieświadome, będące wynikiem doświadczeń z przeszłości. Nawet po czasie taki rodzic może nie widzieć błędów, jakie popełnił. Może też nie chcieć się z tym skonfrontować, bo to bardzo trudne i obciążające. Z kolei to dorosłe dziecko może odczuwać złość i mieć żal do rodziców, że nie wyposażali go w odpowiedni bagaż potrzeb emocjonalnych. Jednak nie mamy wpływu na naszą przyszłość:  

„Dziecko może nauczyć dorosłych trzech rzeczy: cieszyć się bez powodu, być ciągle czymś zajętym i domagać się – ze wszystkich sił – tego, czego pragnie”.

Paulo Coelho

Jak nakarmić swoje potrzeby?

Tylko osoba dorosła może nakarmić swoje zaniedbane potrzeby. Nikt inny nie zrobi tego za nią. Może wziąć odpowiedzialność i zadbać o siebie bądź obwiniać rodziców i tkwić w przeszłości, wzmacniając frustrację i złość. W tej pracy nad sobą pomocna jest koncepcja wewnętrznego dziecka. Zakłada ona, że każdy z nas ma w sobie trzy postacie: rodzica, dziecka i dorosłego. Te trzy części powinny współistnieć w harmonii, abyśmy mogli prawidłowo funkcjonować. Postać wewnętrznego dziecka to ta, która jest związana z naszymi potrzebami z okresu dzieciństwa. W pracy z wewnętrznym dzieckiem chodzi o to, aby dotrzeć do tych potrzeb, zauważyć je, zidentyfikować, nazwać, czyli dać im to, czego nie dali rodzice. Dzięki temu jako dorośli teraz dajemy tym potrzebom uwagę. Taka praca z wewnętrznym dzieckiem pozwala wydobyć to, co było przez lata tłumione i spychane. Jako osoba dorosła możemy też zaopiekować te potrzeby, bo tylko my jesteśmy teraz za to odpowiedzialni. Nasz wewnętrzny rodzic może dać im przestrzeń i czas. Może zabrać to dziecko na spacer, do lasu. Może nakarmić jego potrzeby.

Ćwiczenie: obudź swoje wewnętrzne dziecko

Znajdź swoje zdjęcie z dzieciństwa, zajmij ciche i spokojne miejsce, przyjmij wygodną pozycję, np. usiądź na podłodze ze skrzyżowanymi nogami. Popatrz na to zdjęcie, przyjrzyj się sobie z przeszłości, zamknij oczy, pomyśl o tym, co to małe dziecko na zdjęciu mogło odczuwać, czego potrzebowało, a czego mu zabrakło. Zobacz oczami wyobraźni siebie z przeszłości. Jeśli możesz, przywołaj wspomnienie konkretnej sytuacji. Teraz wyobraź sobie, że jako osoba dorosła podchodzisz do tego małego dziecka. Usiądź obok niego, popatrz na nie z uważnością, akceptacją, ciekawością, miłością. Zapytaj, jak się czuje, czego potrzebuje, chwyć je za rękę, przytul. Możesz w tym momencie objąć dłońmi swoje ramiona, aby poczuć ten gest przytulenia. Powiedz temu dziecku: „Jestem z Tobą”, „Zaopiekuję się Tobą”, „Jesteś dla mnie ważny(-a)”, „Jesteś bezpieczny(-a)”. „Akceptuję Cię takie, jakie jesteś”, „Słucham Cię”. Pozostań w tym stanie tak długo, jak potrzebujesz. Powoli opuść ręce, otwórz oczy, popatrz na swoje zdjęcie z dzieciństwa, uśmiechnij się do małego/małej siebie. Praktykuj to ćwiczenie tak często, jak tylko potrzebujesz.

Połączenie się ze swoim wewnętrznym dzieckiem jest jednym ze sposób na zadbanie o swoje niezaopiekowane potrzeby z dzieciństwa. Możesz wysłuchać tych potrzeb i jako osoba dorosła o nie zadbać. To ćwiczenie może też obudzić inne trudne wspomnienia, więc warto skorzystać ze wsparcia terapeuty.

Wybacz rodzicom

W procesie łączenia się ze swoimi potrzebami ważne jest także wybaczenie rodzicom zaniedbań, których się dopuścili. Żywienie urazy nic nie da, a potęguje jedynie trudne uczucia. Możesz napisać do nich list, w którym wyrazisz wszystko to, czego Ci zabrakło. Nie wysyłaj jednak tego listu. Chodzi o samą czynność wyrzucenia z siebie niewyrażonych żalów i smutków.

Pamiętaj, że niezależnie od tego, w jakim wieku jesteś, to nadal masz wpływ na to, aby zadbać o swoje nienakarmione potrzeby. Jeśli tylko dasz sobie szansę na odkrycie braków z przeszłości, na zauważenie ich, a następnie zaopiekowanie, to możesz uleczyć te nienakarmione miejsca swojej duszy.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI