Idee polują na nasze umysły czyli muszę uwierzyć, by zrozumieć

Mózg i umysł Laboratorium

Czy potrafimy odróżnić prawdę od fałszu? Jeśli, jak twierdził Kartezjusz, cechuje nas sceptycyzm, to nasze umysły są myśliwymi, którzy łowią idee prawdziwe. Lecz jeśli rację ma Spinoza, to aby coś zrozumieć, musimy najpierw w to uwierzyć. A zatem to idee – i te dobre, i te złe – polują na nasze umysły. Dobrze jest wiedzieć, czy jest się drapieżcą, czy ofiarą.

Wierzymy, że sceptycyzm, wątpienie i podejrzliwość w stosunku do różnych idei są wpisane w naturę ludzkiego myślenia. Ojcem tego założenia jest Kartezjusz, który z systematycznego podawania w wątpliwość wszystkiego, zawsze i wszędzie uczynił narzędzie odnajdywania prawdy, a nawet dowodzenia, że Bóg istnieje. Kartezjusz uważał, że każdy racjonalnie myślący człowiek może i powinien zawieszać uznanie idei, które przychodzą mu do głowy, za prawdziwe lub fałszywe do czasu zebrania wystarczających dowodów, by je za takie uznać. W pewnym sensie zarówno współczesna nauka, jak i wolność słowa i demokracja opierają się na wierze w to, że ludzie mają naturalną zdolność krytycznego myślenia. Natura lubi jednak płatać figle. Wiele wskazuje na to, że ludzie nie są urodzonymi sceptykami.
Współczesny Kartezjuszowi Baruch Spinoza był przekonany, że ludzie nie są w stanie zrozumieć żadnej idei, zanim nie zaakceptują jej jako prawdziwej. Według Spinozy akt rozumienia tożsamy jest z aktem akceptacji prawdziwości idei. W świecie kartezjańskim sceptycyzm poprzedza uznanie idei za prawdziwą (czyli jest proaktywny), a w świecie spinozjańskim sceptycyzm jest uruchamiany po uznaniu idei za prawdziwą (czyli jest retroaktywny).
Trzech psychologów: Daniel Gilbert z Harvard University, Romin Tafarodi z University of Toronto i Patrick Malone z Duke University, postanowiło udowodnić, że w sporze dwóch umysłowych gigantów rację miał jednak Spinoza. Dlaczego jednak miałby nas obchodzić spór filozoficzny sprzed 300 lat? Dlaczego tak ważne jest to, w jaki sposób ludzie oceniają różnego rodzaju idee? Dlatego, że jeśli jesteśmy istotami kartezjańskimi, to nasze umysły są myśliwymi, którzy łowią w świecie idei idee prawdziwe, ale jeśli rację ma Spinoza, to idee (i te dobre, i te złe) polują na nasze umysły. Dobrze jest wiedzieć, czy jest się drapieżcą, czy ofiarą.

POLECAMY


Wina Toma I Kevina
W badaniu wzięło udział 71 studentek z Uniwersytetu Teksas w Austin. Miały wczuć się w rolę sędziego sądu i odczytać na głos raporty z dwóch niezwiązanych ze sobą przestępstw, które rzekomo popełniono w Austin. Miały przeczytać je bardzo uważnie – zapowiedziano im, że później będą proszone o wydanie wyroku w każdej ze spraw, o ocenienie sprawców oraz przypomnienie sobie szczegółów związanych z każdym przestępstwem. Uczestniczki badano indywidualnie, a opisy przestępstw prezentowano w postaci tekstu, przebiegającego przez ekran komputera od prawej jego strony do lewej. Jeden raport dotyczył mężczyzny o imieniu Tom, oskarżonego o obrabowanie obcej mu osoby, która podwiozła go samochodem. Drugi raport dotyczył Kevina, który rzekomo obrabował sklep. Studentki wiedziały, że w obu raportach informacje prawdziwe wymieszane są z nieprawdziwymi, rzekomo pochodzącymi z raportów policyjnych dotyczących innych spraw. Informacje prawdziwe napisane były czarną czcionką, a nieprawdziwe czerwoną. Informacje nieprawdziwe (po 7 w każdym z raportów) tak dobrano, że ich treści nie były związane ani ze sobą nawzajem, ani z informacjami prawdziwymi (ani ich logicznie nie wspierały, ani ich nie podważały).


Prawda miesza się z fałszem
Uczestniczkom nie wyjaśniono, dlaczego tak wymieszano informacje prawdziwe z fałszywymi, jednak żadna z nich nie dziwiła się temu, ani nie pytała o cel tego zabiegu. Zapewne uznały, że do sędziego wydającego wyrok należy oddzielanie informacji prawdziwych od fałszywych.
Informacje fałszywe zostały dobrane w szczególny sposób – była to pierwsza manipulacja eksperymentalna. W jednym zestawie pojawiły się takie informacje, które – gdyby były prawdziwe – łagodziłyby naganność przestępstw Toma lub Kevina. Drugi zestaw zawierał informacje, które – gdyby były prawdziwe – obciążałyby podejrzanych. Połowie uczestniczek dostarczono łagodzące fałszywe stwierdzenia pomieszane z raportem o Tomie, a obciążające z raportem o Kevin...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI