Czy zdarzyło Wam się, że siedzieliście w tramwaju albo pociągu i czuliście się niezręcznie, bo towarzysz podróży starał się nawiązać z Wami rozmowę? Jak myślcie, dlaczego coś blokowało Was by wejść z tą osobą w relację? W naszym społeczeństwie całkiem powszechną stała się wiedza, że istnieje coś takiego jak introwertyzm i ekstrawertyzm i że każdy z nas sytuuje się gdzieś na kontinuum między skrajnymi natężeniami jednej i drugiej z tych cech. Niektórzy z nas są jakby zaprogramowani na rozmowę i otwartość, podczas gdy inni z natury ich unikają. Jednak niechęci do rozmów nie można sprowadzić jedynie do genetyki.
Dr Jonice Webb, psycholożka kliniczna i autorka książki „Przekroczyć emocjonalne zaniedbanie” pisze na swoim blogu: „Żony narzekają często na mężów, którzy odpowiadają półsłówkami, wielu moich klientów opowiada natomiast, że czują się samotni nawet wtedy, gdy są otoczeni przez ludzi. Wysłuchałam wielu opowieści bardzo sympatycznych ludzi, którzy na przyjęciach stoją sami, czują się okropnie i czekają aż spotkanie dobiegnie końca by móc wracać do domu. Czy wszystkie to osoby są introwertykami? Być może, ale wydaje mi się jednak, że zachowanie wielu z nich ma inną przyczynę: z jakiegoś powodu zbudowali oni blokadę między sobą a innymi ludźmi. Blokadę, która zatrzymuje słowa i która polega na ciągłych podpowiedziach: To, co chcesz powiedzieć, jest nieistotne; Rozmaw...
Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.
Dołącz do 50 000+ czytelników, którzy dbają o swoje zdrowie psychiczne
Otrzymuj co miesiąc sprawdzone narzędzia psychologiczne od ekspertów-praktyków. Buduj odporność psychiczną, lepsze relacje i poczucie spełnienia.
