Z czasem ta biblioteka stała się moją biblioteką i wiedziałam już, do jakiego świata prowadzą te kolorowe „drzwi” – wiedziałam, że niebieski grzbiet z napisem James Joyce Ulisses otwiera drzwi do świata Stefana Dedalusa i jest opowieścią albo o jednym dniu jego życia, albo o wszystkich dniach nas wszystkich. Wiedziałam, że grube ceglaste tomy to drzwi prowadzące do świata Szekspira, w którym rozpętuje się moja już na całe życie ulubiona burza, gdzie Prospero z Arielem u boku spiera się z Kalibanem, a nad wszystkim unosi się, jak ulotna mgła, miłość Mirandy i Ferdynanda. Patrzyłam na ciemnoczerwony grzbiet z tytułem Miłość nas rozumie i byłam pewna, że ma to coś wspólnego z moim ulubionym wierszem Stanisława Grochowiaka, który przytaczam dla przypomnienia tej wspaniałej poezji.
Czy potrafię cię, piękna — j...