Dorosły na 200%

Czego nastolatek nie powie rodzicom

Kiedy zadzwoniłem do moich dziesięciu znajomych z pytaniem: „Czy nastolatki chcą być uznawane za starszych, niż są?”, usłyszałem dziesięć odpowiedzi: „Tak”.

Mogę się również pod tym podpisać. Dobrze pokazuje to moja historia z gimnazjum. Mniej więcej w połowie drugiej klasy próbowałem odnaleźć swoją ścieżkę, ciągle eksperymentując, natknąłem się w końcu na papierosy. Starsi koledzy je palili, ci z równoległych klas też. Może pora dorosnąć i także spróbować? Chciałem być bardziej dorosły, a palenie fajek dawało mi to poczucie. Lecz dla mnie to było wciąż za mało. Samo poczucie mi nie wystarczało, potrzebowałem twardego dowodu, że jestem dorosły. Dowodu potrzebował też zazwyczaj kasjer, u którego chciałem kupić szlugi, a ja go nie posiadałem. Dlatego samo kupowanie paczki było większą „frajdą” niż jej palenie, bo tak trudno było mi ją zdobyć. Uwierzcie to było prawdziwe wyzwanie, mając czternaście lat i wyglądając na jeszcze młodszego. Dawało mi to poczucie sprawczości, dowodziło, że przecież jestem dorosły, a na dodatek zost...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI