Dorośli bez dzieciństwa

Trening psychologiczny Otwarty dostęp

Dorosłe Dzieci Alkoholików rozpaczliwie szukają miłości i przyjaźni, ale też bardzo się jej boją. Porzucają związki, ambicje, marzenia ze względu na lęk przed kolejnym rozczarowaniem. 

Dokładnie 40 lat temu świat usłyszał po raz pierwszy o DDA – Dorosłych Dzieciach Alkoholików. W amerykańskim „Newsweeku” opublikowano wtedy artykuł sygnalizujący, że dorastanie w domu, w którym matka lub ojciec (a czasem oboje) jest alkoholikiem, często ma bolesny wpływ na całe późniejsze życie dziecka. Polscy psychologowie i terapeuci uzależnień zaczęli mówić o DDA pod koniec lat osiemdziesiątych. Dziś różne badania wskazują, że liczba DDA w Polsce waha się między 1,5 a 3 milionami. W Ameryce jeden na ośmiu dorosłych to osoba z syndromem DDA, a wachlarz ofert i form terapii jest dla nich tak samo szeroki, jak dla alkoholików.

Wiecznie w roli

Dziecko wychowujące się w patologicznej rodzinie pozbawione jest wielu podstawowych umiejętności towarzyskich, społecznych, poznawczych. Z takim deficytem wchodzi w dorosłe życie – między innymi dlatego DDA żyją w ciągłym stresie, napięciu, strachu i poczuciu wyobcowania. Nie wiedzą, co jest dobre, a co złe. Zgadują, czy ich zachowania są społecznie akceptowalne, normalne, czy raczej dziwne, odbiegające od normy. Nie wiedzą, bo nie miał kto nauczyć ich tego w domu. Nie mieli świąt, wspólnych rodzinnych posiłków, drugiego śniadania do szkoły. Nie mogli zapraszać kolegów na nocowanie czy w ogóle kogokolwiek do domu. Życie w rodzinie z problemem alkoholowym to życie, w którym niczego nie można zaplanować, nad niczym nie można mieć kontroli. Każdy dzień jest sumą przypadków i nieprzypadkowego cierpienia. 

W dorosłym życiu wiele DDA porzuca związki, ambicje, marzenia ze względu na lęk przed kolejnym rozczarowaniem. Unikają zaangażowania emocjonal­nego, by chronić siebie, ale taka taktyka stwarza wiele problemów zarówno im, jak i otoczeniu, zwłaszcza partnerom. 

POLECAMY

Innym schematem ich działania jest schemat „wszystko albo nic” – jeżeli nie mogę być w czymś idealna/idealny, to z tego rezygnuję. Jeżeli nie może być 
tak, jak ja chcę, to niech nie będzie w ogóle. Każdą zmianę niweczy perfekcjonizm, za którym kryje się zranione, zaniżone poczucie wartości, choć paradoksalnie często DDA sprawiają wrażenie pewnych siebie.

Strach przed tym, że mogłoby się nie udać, paraliżuje DDA i zmusza do całkowitego odpuszczenia. DDA nie wierzą w sukces, bo tak wiele razy w życiu się zawiodły, że teraz nie ufają sobie, swoim umiejętnościom.

Ciągła potrzeba dążenia do doskonałości powoduje napięcie w obawie przed porażką oraz nieustan­ną czujność.

Lubomira Szawdyn, psychiatra, psychoterapeutka uzależnień i prekursorka lecznictwa odwykowego w Polsce, opisuje DDA jako marionetki wyreżyserowane przez dorosłych: „mogą przeżyć wiele lat, nie wiedząc, kim są, bo potrafią tylko o...

Ten artykuł jest dostępny tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI