Dla zysku i w obronie koniecznej

Wstęp

Kłamstwo to świadome wprowadzanie innych w błąd. Czyste sumienie mają pod tym względem święci lub osobnicy o słabej pamięci. Mijamy się z prawdą równie często dla zysku, jak ze strachu przed karą lub poniżeniem. Kłamiemy z grzeczności i z litości, z wygodnictwa i obojętności, z obawy przed sprawieniem przykrości i z chęci uprzyjemnienia sobie życia.

Częstym powodem kłamstw jest pragnienie podniesienia samooceny – zdobycia uznania i aprobaty w oczach tych, którzy nie chcą dostrzec naszej wyjątkowości. Zdarzają się wcale nie tak rzadko kłamstwa z zemsty. Kłamstwo, intryga, puszczenie plotki – bywa sposobem wyładowania agresywnego napięcia, gdy na stawienie czoła znienawidzonej osobie brak nam odwagi.

Ludzie, którzy często kłamią, żyją w strachu, że wszystko się wyda. Przy świadomości, że nie mówimy prawdy – syndrom reakcji jest dość typowy: uciekanie ze wzrokiem, częste zmiany wyrazu twarzy, zwężone źrenice, cień uśmiechu na ustach przy jednocześnie „szklanym”, nieruchomym wzroku, głębszy oddech, szybsze tętno, wysychanie śluzówki gardła i pokasływanie, pocieranie ręką twarzy i zasłanianie ust oraz – u mniej doświadczonych kłamców – gwałtowne zaczerwienienie się lub zblednięcie. Nie potrzeba wykrywacza kłamstwa, żeby średnio wprawnym okiem wykryć, że ktoś nie mówi prawdy. To nie znaczy, że nie można się pomylić – osoby nieśmiałe zachowują się bowiem równie niepewnie.

Afrykańskiemu szamanowi było łatwiej – bez trudu wykrywał kłamcę i złodzieja, każąc członkom plemienia zjeść po misce ryżu. Uprzedzał, że winowajca umrze po posiłku, a biedakowi ze strachu przed potęgą szamana i karą gardło wysychało tak, że nie mógł nic przełknąć. Reszta plemienia wcinała ryż ze smakiem. Mając nieczyste sumienie, najczęściej zdradzamy się sami.

W prima aprilis mamy wręcz obowiązek zmyślać. W inne dni roku własne kłamstwa łatwo uzasadniamy wyższą koniecznością, ale nie życzymy sobie być okłamywani przez innych. Czy stosujemy podwójne normy? Psychologowie twierdzą zgodnie, że tak. Co gorsza, jedno kłamstwo zazwyczaj pociąga za sobą inne, a każde następne wymaga coraz większej pomysłowości i pamięci, by się nie zaplątać.

Czasem mówimy o kimś, że „jest szczery aż do bólu”. Jeśli przez szczerość rozumiemy mówienie niepopularnej prawdy o sobie, nie przysporzy nam to wrogów. Jeżeli szczer...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI