Krzysztof Jedliński, Dorota Krzemionka-Brózda: – Zajmuje się Pan badaniem orientacji czasowych. Jak doświadczamy czasu?
Philip G. Zimbardo: – O psychologicznym doświadczaniu czasu można mówić w odniesieniu do różnych wymiarów. Jednym z nich jest tempo życia, różne w różnych kulturach. Innym aspektem jest czas reakcji – tempo, w jakim reagujemy na rozmaite wydarzenia. Jeszcze czymś innym jest percepcja ciągłości, trwałości – doświadczanie tego, jak długo trwają wydarzenia. Mnie interesuje głównie to, jak ludzie umiejscawiają w czasie swoje doświadczenia życiowe. Perspektywą czasową zajmuję się od 1971 roku. Wszystko to, co dzieje się w tej chwili, ma miejsce w bezpośredniej teraźniejszości. Spóźniłem się na naszą rozmowę, ponieważ byłem u fryzjera. To było wtedy. Myśląc o spotkaniu z wydawcą, jakie mam za godzinę, myślę o przyszłości. Niektórzy ludzie na moim miejscu nadal myśleliby o tym, że się spóźnili, czuliby się zażenowani i zakłopotani. Inni często myślą o przyszłości. Na moim miejscu zastanawialiby się, czy spóźnią się na kolejne spotkanie, jak zareaguje wydawca. Są w końcu osoby, które koncentrują się na chwili bieżącej, nie przejmują się ani przeszłością, ani przyszłością.
– Jak to wpływa na samopoczucie i nastawienie do życia?
– Wśród ludzi skoncentrowanych na przeszłości są tacy, którzy myślą o niej negatywnie oraz tacy, którzy wspominają ją pozytywnie. Pierwsi skłonni są do porównywania wszystkiego do tragicznych wydarzeń ze swojego życia. W obcych ludziach widzą nauczycieli, którzy kiedyś ich ukarali lub sąsiadów, którzy przyłapali ich na kradzieży roweru. Drudzy myślą o przeszłości z nostalgią, mówią o „starych, dobrych czasach”, wspominają kolacje wigilijne i zdobyte w szkole nagrody. Osoby nastawione na teraźniejszość również można podzielić na dwie grupy – hedonistów i fatalistów. Hedoniści cieszą się ze spotkań z ludźmi, lubią dobre jedzenie, żyją dla chwili, poszukują przyjemności i nagród. Fataliści nastawieni są co prawda na teraźniejszość, ale nie potrafią się nią cieszyć. Twierdzą, że nie opłaca się patrzeć w przyszłość, gdyż i tak nie mamy na nią żadnego wpływu. To Bóg, Allach albo duchy decydują o tym, czy odniesiemy sukces, czy też poniesiemy porażkę. Niektóre religie, np. religia muzułmańska, są nastawione fatalistycznie. Podejście takie dość często charakteryzuje również ludzi żyjących w ubóstwie, pochodzących z najniższych klas społecznych. Wydaje im się, że nie mogą nic zrobić, aby zmienić swój los. Często zaczynają wierzyć w przypadkowe szczęście,...
Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.