Mam 56 lat, mieszkam z matką. Starszy brat i młodsza siostra wyprowadzili się dawno temu z domu rodzinnego i tylko ja zostałam blisko. Mama ma 84 lata. Jeszcze do niedawna dobrze sobie radziła, wychodziła z domu, miała sporo znajomych, interesowała się światem, ludźmi. Owszem, chorowała na cukrzycę i chorobę wieńcową, ale przy mojej niewielkiej pomocy sama potrafiła nad tym zapanować i zadbać o siebie. Dwa lata temu wszystko bardzo się zmieniło. Miałam wrażenie, że dosłownie z dnia na dzień stan mamy pogarsza się.
POLECAMY
Zobojętniała, zaczęła zapominać o wizytach lekarskich, zakupach, planowanym wyjeździe do wnuków. Stała się bardzo drażliwa i całą swoją złość wyładowywała na mnie. Cierpliwie to znosiłam, bo umówiłam się z rodze...