Ludzie odznaczający się niezdrowym poziomem perfekcjonizmu, z tendencjami do zadowalania innych lub trudnościami z tolerowaniem emocji często uważają, że samowspółczucie jest trudne, i nie udaje im się dostrzec prawdziwej wartości, jaka z niego płynie. Badanie z 2016 roku wykazało, że ludzie, którym niełatwo przychodzi okazywanie sobie współczucia, zwykle w wysokim stopniu okazują troskę innym, a w niskim poszukują jej dla siebie. Samowspółczucie zwykle wymaga przestrzeni na obie te rzeczy: świadczenie opieki oraz zdolność otrzymywania takiej samej opieki od siebie samych.
(...) Każda z naszych reakcji emocjonalnych ma być wskazówką dla naszego zachowania, będącą w zgodzie z ważnymi motywacjami wewnętrznymi – takimi jak sprawowanie opieki nad sobą nawzajem (motywacja opiekuńcza) oraz dostęp do ważnych skończonych zasobów, jak żywność, status i wsparcie społeczne (motywacja rywalizacyjna).
Oto jaka jest w tym rola emocji: lęk ostrzega przed potencjalnym niebezpieczeństwem, dlatego odczuwamy silny impuls do ucieczki; złość pojawia się, kiedy ktoś przekroczył naszą granicę i czujemy się zmotywowani, by ją przywrócić; smutek skłania do poszukiwania wsparcia społecznego po doznanej stracie; radość występuje, kiedy robimy coś, co nam służy w perspektywie długoterminowej, na przykład zabawa albo spotkania towarzyskie – dobre uczucia zachęcają nas do poszukiwania i powtarzania takich przeżyć. Nic nie poradzimy na swoje początkowe reakcje emocjonalne. Te zaprogramowane odpowiedzi pomogły naszym przodkom przetrwać i odnieść sukces, ale obecnie mogą wydawać się nam mniej istotne. Przykładem jest wybuch irytacji, kiedy muszę wyjść do toalety podczas spotkania, a po powrocie okazuje się, że na moim miejscu siedzi ktoś inny – dochodzi tu do głosu pierwotna reakcja terytorialna, mimo że mój bardziej rozwinięty mózg racjonalny jest w stanie wydedukować, że mogę zająć inne krzesło.
Oznacza to, że niektóre reakcje emocjonalne jak najbardziej mają sens w danej sytuacji, ale niekiedy możemy się im dziwić, ponieważ mogą się wydawać nieadekwatne. Właśnie one mogą mieć źródło w przeszłości.
A zatem – zachowanie wyrażające samowspółczucie wiąże się najpierw ze słuchaniem mądrości naszych emocji, następnie polega na zatrzymaniu się, by sprawdzić, czy konkretna reakcja emocjonalna jest uzasadniona w obecnej sytuacji, a później na podjęciu decyzji, jak się zachować.
JAK ODZYSKAĆ RÓWNOWAGĘ
Istnieje błędne przekonanie, jakoby samowspółczucie nas osłabiało, a samokrytyka zachęca nas do cięższej pracy. Tymczasem dowiedziono naukowo, że jest wręcz przeciwnie. Samowspółczucie poprawia zdolność regulacji układu nerwowego, a dzięki temu – radzenia sobie ze stresem. Usprawnia naszą zdolność do podnoszenia się po porażce i realizacji celów długoterminowych.
Kiedy układ nerwowy jest przeciążony, silne emocje mogą znaleźć się w centrum uwagi, a napięcia wewnętrzne napędzają krytyka wewnętrznego. Samowspółczucie przywraca równowagę, sprawia, że na stres reagujemy życzliwością, zrozumieniem i pragnieniem poprawy aktualnego stanu rzeczy. Samowspółczucie to coś więcej niż układ kojący. To wsłuchiwanie się w mądrość płynącą ze wszystkich naszych emocji – co, jak i kiedy nam komunikują – a następnie opracowanie skutecznego planu działania zamiast odruchowej reakcji. Samowspółczucie to wyregulowanie i ukojenie układu nerwowego, a także nauka reagowania na wewnętrznego krytyka albo zamartwianie się. Dobrostan ma tutaj znaczenie priorytetowe.
CO MOŻE BLOKOWAĆ DOSTĘP DO TWOJEGO WSPÓŁCZUJĄCEGO JA?
Oto trzy powszechne zmagania w sytuacji, w której w grę wchodzi nasze współczujące ja. Może się okazać, że utożsamiasz się z wszystkimi albo że nad którymś należy popracować bardziej niż nad innymi.
Niedostrojenie do swoich emocji
Oznacza to, że ich nie zauważasz. Wykazujesz nadmierny perfekcjonizm, zadowalasz innych lub wpadasz w wir obowiązków, nim zdasz sobie sprawę z tego, co sprowadziło cię na tę wydeptaną ścieżkę. Być może ignorujesz lub lekceważysz silne emocje?
Wewnętrzny krytyk przejmuje kontrolę
Odczuwasz emocje, ale brak ci kompetencji, by inaczej na nie zareagować. Potrafisz dostrzec swoje emocje i wiesz, że potrzebna ci jest alternatywa dla zadowalania innych, perfekcjonizmu lub unikania, ale twój wewnętrzny krytyk (który sprowadza cię na manowce) jest tak wymagający, że ogranicza twoją zdolność do zrobienia czegokolwiek w inny sposób i wyjście poza znane wzorce.
Odcinanie się od współczucia innych
Nie dopuszczasz do siebie innych ludzi i trudno ci albo poprosić o pomoc, albo ją przyjąć, gdy ktoś ją oferuje. Zamiast tego masz tendencję do rozwiązywania wszystkich problemów na własną rękę i ukrywasz fakt, że toczysz walkę.