Uzdrawianie z nałogu

Nałogi i terapie Praktycznie

Nie ma uniwersalnej i skutecznej metody leczenia uzależnień. Skuteczne bywają natomiast terapie proponowane poszczególnym uzależnionym.

Nie ma wśród naukowców i praktyków zgody co do tego, jakimi kryteriami należy się posługiwać przy ocenie skuteczności terapii uzależnień. Możemy założyć, że sukces jest wtedy, gdy pacjent odstawia zupełnie środek uzależniający i nie wraca do niego. Ale jak długo? Czy sukces jest wtedy, gdy pacjent nie wraca do nałogu przez rok, przez dwa lata, czy może dożywotnio? Niekoniecznie, bo celem terapii może też być uzyskanie ograniczenia w ilości nałogowych zachowań (chociaż co do tego nie ma powszechnej zgody). A zatem sukcesem może być także uzyskanie kontroli nad nałogowym zachowaniem. Trzymając się ściśle międzynarodowych kryteriów (obowiązujące na świecie medyczne systemy diagnostyczne, to europejski ICD-10 oraz amerykański DSM- IV), należałoby oficjalnie przyjąć, że jeśli ktoś w ciągu roku nie wróci do nałogu, to znaczy, że nie jest już uzależniony. Czy można więc być byłym alkoholikiem, byłym narkomanem, pracoholikiem czy zakupoholikiem? I tak, i nie... Jeśli chodzi o uzależnienia od niechemicznych kompulsji (pracoholizm, zakupoholizm), to wielu praktyków zgodziłoby się z tym, że ów brak powrotu przez rok do nałogu może oznaczać całkowite zerwanie z nim. Trudniejsza jest sprawa z uzależnieniami od substancji chemicznych: od alkoholu czy narkotyków. Częste są przecież sytuacje, gdy po rocznej lub dłuższej abstynencji, czasem nawet wieloletniej, pacjent wraca do nałogu. Zdarzają się też przypadki osób uzależnionych od alkoholu, którym udaje się wrócić po terapii do picia towarzyskiego. Jednak powszechny jest pogląd, że jeśli ktoś już raz się uzależnił, to nie ma wyboru – czyli nie może wrócić do picia lub kontrolowania zachowania związanego z uzależnieniem. Jak zatem wygląda skuteczna terapia?

Przyjrzyjmy się jej krok po kroku...

Charakteryzując proces odchodzenia od nałogowych zachowań, posłużę się transteoretycznym modelem zmiany opisanym przez Jamesa O. Prochaskę i Johna C.Norcrossa, dwóch wybitnych amerykańskich psychologów klinicznych, autorów pracy pt. Systemy psychoterapeutyczne, która niedawno ukazała się także na polskim rynku. Model ten dobrze nadaje się do opisu tego, co dzieje się z pacjentem, który próbuje samodzielnie lub z pomocą terapeuty wyjść z uzależnienia. Każde ze stadiów określa zadania, jakie trzeba wykonać, by przejść do następnego etapu.

Wstęp do terapii

Zaczynamy od pogłębionej diagnozy. Musimy zrozumieć pacjenta, by móc opracować dla niego indywidualną strategię terapeutyczną. Badamy historię jego życia, wczesne doświadczenia, przekonania, schematy sterujące życiem, dysfunkcjonalne zachowania, aktualne problemy, sytuacje aktywujące nałogowe zachowania. Staramy się uchwycić, w jaki sposób nałóg wpływa na poszczególne sfery życia pacjenta.
Na tej podstawie opisujemy, jak rozwijało się uzależnienie. Bardzo istotne jest rozpoznanie, czy pacjent chce zmienić swe dotychczasowe życie i czy naprawdę jest gotów to zrobić. To ważny czynnik prognostyczny, bo na im bardziej zaawansowanym etapie zmiany dotychczasowego życia jest pacjent, tym szybszego postępu możemy się spodziewać. To rozpoznanie ma też znaczenie przy określaniu, jakie formy terapii są wskazane, a jakie nie.
Na podstawie diagnozy tworzymy listę problemów pacjenta. Tych subiektywnie przez niego odczuwanych, i tych, które są ich źródłem. Układamy strategię postępowania. Ważne jest, aby pacjent widział w terapeucie kogoś życzliwego i stojącego po jego stronie, od kogo jest w stanie przyjąć różne informacje, także tę najważniejszą: że stracił kontrolę nad swym życiem i że jest uzależniony. Terapeuta interpretuje zachowania towarzyszące nałogowi i pokazuje pacjentowi, w jakim punkcie życia się znalazł. Pacjent dowiaduje się także, na czym terapia będzie polegać, jak dłu...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI