Spór

Granice poznania

Tolerancja przekonań nie jest celem samym w sobie, lecz środkiem poszukiwania Prawdy. Nie możemy przecież z góry zakładać, czyim głosem przemówi.

Spór i niezgoda są nieusuwalną częścią naszego życia. Mamy różne potrzeby, interesy, przekonania. Dlatego kłócimy się i dzielimy. Zarówno w domu i rodzinie, jak i w szerszych społecznościach. Dla mnie szczególnie interesujące są linie podziału w takich dziedzinach, jak światopogląd, religia i moralność. Stanowią one echo sporów, jakie od starożytności wiodą filozofowie.

POLECAMY

Kilka miesięcy temu przedstawiłem tu jeden ze sporów tego typu: spór o aborcję. Rozpatrzywszy argumenty różnych stron, opowiedziałem się za poglądem, że płód ludzki jest osobą, co pociąga jego prawa (zwłaszcza prawo do życia) i nasze względem niego obowiązki (zwłaszcza obowiązek opieki). Czyniąc tak, zachowałem jednak wyraźną świadomość, że mamy do czynienia z kwestią, w której można przyjąć odmienne stanowisko.

Gdyby wspomniany spór miał charakter czysto teoretyczny, toczyłby się w elitarnym gronie specjalistów i nie budziłby tyle emocji. Rzecz w tym jednak, że jego rozstrzygnięcie ma wpływ na indywidualne ludzkie decyzje. Co więcej, społeczne skutki tych decyzji sprawiają, że sprawa wymaga publicznej regulacji. W ten sposób spór filozoficzny staje się także sporem prawnym.

Dwie perspektywy

Istnieją w zasadzie dwie koncepcje radzenia sobie w sferze publicznej ze sporami o wymiarze filozoficznym. Pierwsza zakłada, że spory te mają obiektywne rozwiązania. Prawodawcy powinni więc w swych ustaleniach kierować się przede wszystkim nimi – kierować się obiektywną prawdą, a nie czymkolwiek innym. Druga koncepcja przyjmuje, że spory światopoglądowo-moralne są nierozstrzygalne. W takiej sytuacji państwo nie powinno się mieszać w związane z nimi ludzkie decyzje. Decyz...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI