Porażki przez dzieciństwo?

Nałogi i terapie Praktycznie

Moje życie to pasmo cierpień, porażek i poczucie winy. Gdy byłam dzieckiem, bałam się, że tata pije przeze mnie. Kiedy dziś słyszę słowo „dzieciństwo” – mam przed oczyma strach i ból. Bałam się pijanego ojca.

Pamiętam dokładnie każdą sekundę, każdą myśl i każde uczucie, które wtedy mi towarzyszyło. Pragnęłam wtedy tylko nie być sama, tak bardzo bałam się samotności w ciemnym pokoju i kolejnych nieprzespanych nocy. Prosiłam babcię, żeby zostawała, bo bałam się, że tata przyjdzie z nożem, a nie z bajką do poczytania.

Te godziny spędzone przy oknie w oczekiwaniu, czy wreszcie wróci do domu, czy będzie się zataczać, a może to nie ten dzień, może tylko się spóźni. Szukanie go w knajpach, na ulicach, wszędzie...

POLECAMY

Tego dziecko nie powinno doświadczać. Były też dobre chwile, kiedy tata zabierał nas na wycieczki i przez parę dni było tak, jak powinno być cały czas. Mama też cierpiała. Pamiętam jej łzy i bezsilność. Nie była dobrą matką, nie wychowała nas tak, jak powinna. Pewnie to nie jej wina, ale wpływ sytuacji, w jakiej się znalazła.

Dziś jestem świadoma tego, że w moim dzieciństwie za dużo było łez, strachu, bólu, krzyku, nienawiści, kar i bicia. To wszystko wpłynęło na to, j...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI