Żyję z rodzicami – ojcem alkoholikiem i mamą męczennicą, a właściwie wegetuję. Zastanawiam się, na ile moje choroby są wynikiem syndromu DDA...
POLECAMY
Zresztą zacząłem zaniedbywać leczenie, teraz do psychiatry po recepty chodzi mama – robi to z własnej inicjatywy, ja jej o to nie proszę... Dla mnie to był nudny obowiązek, bo moje wizyty polegały wyłącznie na opisaniu mojego aktualnego samopoczucia, a psychiatra z coraz mniejszym zapałem zalecał pobyt w szpitalu (byłby to już trzeci). Na terapię lubiłem chodzić i chciałbym pójść jeszcze – polubiłem rozmowy z terapeutką – ale chęć oddalenia się od ludzi jest silniejsza. Najgorsze, że co miesiąc jestem rejestrowany i pewnie zabieram komuś miejsce...
Odczuwam silny wstręt przed dotykiem, zadaję sobie ból, mówię do siebie o sobie w najobrzydliwszy ze znanych...