Kopciuszek sado-maso

Rodzina i związki Praktycznie

Harlequin w wersji hard core, pornografia dla mamusiek - to tylko niektóre z etykietek, którymi złośliwi opatrują książki Eriki Leonard. Ich niezwykła popularność budzi niepokój feministek, zastanawia socjologów i seksuologów.

Sprzedaż trylogii Fifty Shades of Grey pobiła rekordy wszech czasów, czyniąc z autorki jedną z najbardziej wpływowych osób show-biznesu. E.L. James (Erika Leonard), stateczna żona i matka z londyńskiego przedmieścia, drogę na szczyt rozpoczęła kilka lat temu, opisując swoje erotyczne fantazje w Internecie. Jako wielbicielka romansów, a zwłaszcza sagi Zmierzch, posłużyła się sprawdzonym baśniowym motywem (wrażliwa dziewica spotyka tajemniczego, atrakcyjnego mężczyznę) oraz opcją „Publikuj” w serwisie dla domorosłych pisarzy. O resztę zadbał już czujny wydawca... W Fifty Shades of Grey mamy seks, przemoc i wieczną miłość – właśnie tego trzeba, aby książka zyskała status kultowej. Czy, jak twierdził Sigmund Freud, kobiety to faktycznie urodzone masochistki?

Katuj, tratuj, męcz i dręcz
Trzyczęściowa powieść przedstawia relację między studentką literatury, Anastasią Steele, a odnoszącym sukcesy przedsiębiorcą, niespełna 30-letnim Christianem Greyem. Mężczyzna ten ma specyficzne podejście do kobiet – lubi dominować. Ustanawia reguły (dotyczące chyba każdego aspektu życia), za nieposłuszeństwo bezwzględnie wymierza kary: klapsy, smaganie batem, wiązanie i tym podobne. Mimo tego – a może właśnie dlatego – nie narzeka na brak powodzenia. Ana wkrótce się w nim zakochuje, odkrywając, że seksualna uległość podnieca ją i jednocześnie przeraża... Kto by przypuszczał, że książka, którą sama autorka określa mianem
„erotycznej, miłosnej historii, dającej wytchnienie od codzienności”, zainspiruje tak wiele osób?

Serwis randkowy SeekingArrangement.com przeprowadził wśród półtoramilionowej rzeszy użytkowniczek ankietę: prawie 80 proc. pań przynajmniej raz pomyślało o seksie z mężczyzną w typie Christiana, ponad 40 proc. zamierzało zrobić użytek z kajdanek, niemal połowa – kochać się z zawiązanymi oczami. Aż jedna czwarta zapragnęła związku dokładnie takiego, jak w powieści! Efekt „Shades of Grey”’ widoczny jest też w sektorze usług.

W Seattle (głównym miejscu akcji) luksusowe hotele oferują specjalne pakiety, „dzięki którym możesz spełnić kilka swoich fantazji”: weekend w apartamencie z odpowiednim wyposażeniem, limuzynę z szoferem i wieczorny przelot helikopterem. Powstały firmy specjalizujące się w...

Ten artykuł jest dostępny tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI