Irytacja Alicji

Podróże w głąb siebie

Przygody małej dziewczynki opisane przez Lewisa Carrolla w Alicji w Krainie Czarów mają tę cechę, że zdarzenia toczą się według innych reguł niż te, które zna bohaterka bajki. Ale tak jest niemal w każdej bajce. Można podróżować na dywanie albo całując żabę, uwolnić zaklętego w niej księcia. W bajce Carrolla nie ma czarów, chociaż są w tytule polskiego przekładu. Wchodząc do mysiej dziury, Alicja trafia do świata, którego odmienne reguły wprawiają ją w niepokój i irytację. Nie dość na tym, że są odmienne, ale bezustannie się zmieniają. Zaledwie osiągnie poczucie, że opanowała zasady, którymi rządzi się świat, do którego weszła, one już są inne. Rzeczywistość w podziemnym świecie jest płynna. Tę odmienność i płynność świetnie obrazuje gra w krykieta (całkowicie już wyparta przez minigolfa), do której została zaproszona. Piłkami były żywe jeże, a należało je wprawiać w ruch trzymanymi pod pachą flamingami. Ponieważ jeże same biegały po polu krykietowym, przechodziły przez krykietowe bramki albo je omijały tak, że nie można było tr...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI