Zaśmiecanie

Style życia

Nienawidzę amatorszczyzny, ubolewam, że sprzyja jej Internet. Zaśmiecamy planetę, ale i własne głowy.

Polacy polubili wakacyjne wyjazdy do Grecji, Hiszpanii, Włoch czy Egiptu. Zdaje się, że większości chodzi nie tylko o prawie gwarantowane ciepło nad wielką wodą, ale o cudowne poczucie, że nie jesteśmy gorsi od Niemców czy Francuzów i możemy tak samo wygrzewać się na egzotycznych plażach. Niewątpliwie robi wrażenie, że na przykład na Ibizę przyjeżdża aż 1,5 miliona turystów. Ten wysyp rozpoczął się w latach pięćdziesiątych, kiedy dzieci kwiaty i hippisi zakochali się w słońcu, morzu i naturze. Dziś morze „połyka” coraz więcej ton plastiku, a turyści nie tylko pływają i opalają się, ale także balują i… hałasują. Stale i wciąż.

Oto typowy nadmorski obrazek: grupka (oczywiście tych, którym nogi nie odmawiają jeszcze posłuszeństwa) kiwa się w rytm muzyki nagłośnionej przez dotargany nad morze sprzęt. Hektolitry piwa zwiększają adrenalinę i hałas. Także wieczorem i nocą. 

POLECAMY

Kto by się zastanawiał, jak całodobowy harmider znoszą miejscowi, którzy przecież tu...

Ten artykuł jest dostępny tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI