Nowe techniki płynnego mówienia

Praktycznie

Jąkanie – uciążliwa dolegliwość, która potrafi zatruć życie. Choć naukowcy nadal nie znają jej przyczyn, to dzięki właściwej terapii można nauczyć się mówić płynniej.

Choć minęło czterdzieści lat, Katie nadal pamięta, jakim źródłem frustracji i wstydu było dla niej jąkanie. Objawy niepłynności mówienia były typowe: dziewczynka powtarzała i przeciągała głoski, sylaby, a nawet całe słowa, często mówiła zbyt szybko i nierytmicznie, a jej głos drżał. W przedszkolu dzieci wyśmiewały ją, a w szkole dręczyły – nic dziwnego, że płakała codziennie przed wyjściem z domu. Jednak najbardziej bolało dziewczynkę to, że choć radziła sobie w wielu dziedzinach, to gdy tylko chciała coś powiedzieć, zacinała się i nie mogła wydobyć z siebie słowa. Nie potrafiła zrozumieć, dlaczego nie mówi płynnie, choć innym dzieciom przychodzi to z łatwością.

POLECAMY

Nadzieja na zmianę

Przełomem w życiu małej Katie okazała się wizyta u prof. Ronalda L. Webstera, założyciela Hollins Communications Research Institute (HCRI), organizacji non profit, która zajmuje się opracowywaniem i badaniem terapii jąkania (kursy podstawowe są dostępne bezpłatnie). Katie wzięła udział w 19-dniowym kursie terapii behawioralnej – prototypie współczesnych metod. Dzięki szkoleniu nauczyła się mówić od nowa: opanowała poprawną wymowę wszystkich głosek i gesty wspomagające płynność mowy. Dowiedziała się, jak właściwie oddychać i kontrolować intonację, rytm, tempo i barwę głosu. W ten oto sposób Katie zyskała upragnioną płynność mówienia. A dwadzieścia lat później, kiedy jej córka zaczęła się jąkać, umiejętności zdobyte podczas terapii znów okazały się na wagę złota. Katie potrafiła samodzielnie nauczyć swoje dziecko mówić płynnie...

Historia Katie pokazuje, że terapia może być prawdziwym wybawieniem dla osób zmagających się z nasilonymi formami jąkania, uznawanymi przez ICD i DSM – klasyfikacje chorób i zaburzeń psychicznych – za zaburzenie mowy. Dlatego prof. Webster opublikował niedawno książeczkę dla dzieci inspirowaną życiem pacjentki, oczywiście przy jej pełnej aprobacie. Oboje są przecież przekonani, że trzeba budzić nadzieję na zmianę u małych i dorosłych pacjentów, którym jąkanie utrudnia codzienne życie.

To ważne tym bardziej, że jąkających się dzieci i dorosłych jest naprawdę sporo. Na podstawie doniesień naukowców z różnych krajów szacuje się, że stanowią oni ok. 1 proc. światowej populacji – w Stanach jest ich ok. 3 milionów, a w Polsce prawie pół miliona. Nasilone formy jąkania występują cztery razy częściej u mężczyzn niż u kobiet. Choć u ponad 60 proc. dzieci jąkanie ustępuje samoistnie przed 8. rokiem życia, to u jednej trzeciej dolegliwość pozostaje – w ich przypadku terapia łagodząca objawy decyduje o jakości życia. Większość dostępnych terapii trwa długo i sprowadza się głównie do 60-minutowych sesji, odbywających się raz w tygodniu. Tymczasem badania prof. Webstera i innych psychologów pokazują, że właściwie prowadzona terapia może...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI