Kocham, więc... krytykuję

Ja i mój rozwój Praktycznie

Gdy ktoś mówi o nas coś dobrego - peszymy się, zaprzeczamy, umniejszamy siebie. Nie umiemy ani przyjmować pochwał, ani nimi obdarzać. Dlaczego łatwiej nam krytykować niż doceniać siebie i innych?

Beata kocha swojego partnera, ale jest wobec niego bardzo wymagająca i ciągle go krytykuje. Choćby nie wiadomo jak się starał, Beata zawsze znajdzie w jego zachowaniu coś, co może mu wytknąć. Martwi się, że trudno im się porozumieć i boi się, że ich związek rozpadnie się, a bardzo by tego nie chciała. Jest z Jackiem szczęśliwa, ale jednocześnie czuje do niego dużo złości i żalu, ciągle ma pretensje. Nie potrafi jasno wyrazić oczekiwań wobec partnera, trudno jej mówić o swoich uczuciach. Tłumienie potrzeb prowadzi do coraz większej frustracji, a w końcu do wybuchów gniewu, sprzeczek. Wzajemne oskarżenia i krytyka blokują kontakt między partnerami i oddalają ich od siebie. Dlaczego, zamiast chwalić bliskich, tak często ich krytykujemy?

Bo nikt nas nie nauczył


W dzieciństwie Beata bardzo rzadko była chwalona przez rodziców. Niewiele było sytuacji, w których okazywali jej, jak bardzo są z niej dumni i zadowoleni. Dla matki nigdy nie była wystarczająco dobra, mądra i ładna. Gdy przyniosła ze szkoły piątkę, mama pytała, dlaczego nie dostała szóstki. Wszystko po córce poprawiała – doprawiała obiad ugotowany przez Beatę, robiła porządki w posprzątanym przez nią pokoju, krytykowała jej ubrania, przyjaciół i opinie. Beata nie usłyszała od mamy, co w niej lubi, co jest jej mocną stroną, nie doświadczyła bezwarunkowej akceptacji. By zasłużyć na miłość i akceptację, musiała ciągle się starać i spełniać wszystkie oczekiwania mamy. Stawiała sobie coraz wyżej poprzeczkę, byle tylko wreszcie zadowolić rodziców.

W domu, gdzie rodzice często się kłócą, nie okazują sobie ciepła, życzliwości i przywiązania, dziecko nie ma okazji nauczyć się wyrażania uczuć, chwalenia innych i siebie. Uczy się natomiast krytykowania oraz zachowań agresywnych.

Głównym źródłem problemów z wyrażaniem uczuć pozytywnych jest wychowanie i przekazy rodzinne. Jeśli rodzice, bliscy, osoby znaczące w naszym życiu nie potrafiły okazywać pozytywnych uczuć, to często przejmujemy od nich taką samą postawę. Nie mówimy, co nam się podoba, co nas cieszy, zachwyca w innych ludziach. Zamiast tego – oceniamy negatywnie, krytykujemy.

Bo lękamy się odrzucenia

Dlaczego krytyka negatywna jest tak powszechna? Czemu łatwiej nam mówić o niepożądanych zachowaniach innych osób, niż o tym, co dobrego dla nas zrobili, co w nich cenimy i lubimy? Bo często przerzucamy na nich odpowiedzialność za nasze niespełnione oczekiwania. Tak jak Beata, która jest wściek[-]ła na swojego partnera o to, że po sześci...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI