Otworzyć się na drugiego to zamilknąć, przestać rozmawiać ze sobą, wejść w strefę ciszy. Gdy nauczysz się milczeć i słuchać, coraz więcej będziesz widzieć i coraz lepiej będziesz wiedzieć, co czynić.
Otworzyć się na drugiego to zamilknąć, przestać rozmawiać ze sobą, wejść w strefę ciszy. Gdy nauczysz się milczeć i słuchać, coraz więcej będziesz widzieć i coraz lepiej będziesz wiedzieć, co czynić.
Dawno temu, za czasów dynastii Tang, pewien buddyjski mnich imieniem Tanka znalazł się w środku zimy w stolicy jednej z prowincji Państwa Środka. Zatrzymał się w świątyni. Było tak zimno, że zaczął poszukiwać czegoś do rozpalenia ogniska, by się ogrzać. Znalazł drewniany posążek Buddy. Widok mnicha grzejącego się przy płonącym wizerunku Buddy rozgniewał stróża świątyni: „Jak śmiesz palić mojego Buddę?”. Tanka pogrzebał w popiołach i rzekł: „Szukam właśnie resztek świętości”. „Przecież to niemożliwe, żebyś znalazł osad świętości w drewnianej figurze!” - zaprotestował stróż. „Skoro tak mówisz, to czy możesz mi przynieść dwa pozostałe wizerunki Buddy dla podtrzymania ognia?” - odpowiedział Tanka.