Niedawno los zadał mieszkańcom Polski jeden temat. Ten temat ma być omawiany wszędzie – od przedszkola po akademie i katedry, te wyposażone w ambony albo w elektroniczne tablice. W nadziei, że – w miarę jak będzie poddawany obróbce – ten groźny, męczący temat zostanie skutecznie przegadany, zagłuszony, wymazany z agendy.
Dziś wszystko go przywołuje i – jak sądzę – to zjawisko potrwa. Nieprędko skończą się uroczystości żałobne, długo trwać będą rozmowy, próby zrozumienia sytuacji, w której tkwi tajemnica.
POLECAMY
Myślę, że bardzo warto podjąć rozmowę – nie o nienawiści jednak, lecz z nią, w konfrontacji... może nocą przyjrzeć się jej, usłyszeć.
Ale tu tkwi fundamentalny bł...