O miłości

Style życia

O tym, że to bajka o miłości bąka do piłki, pisze sam Jan Christian Andersen w opowieści o tych zabawkach. Poznali się mieszkając w tym samym pudełku. Bąk zakochał się w piłce i zaproponował jej małżeństwo. Ona nie przyjęła jego oświadczyn. Czuła się związana niemą akceptacją zainteresowania okazywanego przez jaskółkę, kiedy ona, piłka, wzlatywała w powietrze. Tańce bąka po podłodze nie interesowały jej wcale. Co innego lot jaskółki.
Czuła się zabawką wyjątkową, a poczucie swojej wartości opierała nie tyle na umiejętności powietrznych lotów, ale na szlachetnym, jej zdaniem, pochodzeniu. Uszyta była z safianu pochodzącego z pantofli ważnej osobistości. Jej wnętrze wypełniał zaś prawdziwy hiszpański korek. Co prawda, bąk rezonował, że wytoczył go z mahoniu sam burmistrz, a nie zwykły rzemieślnik, i że kiedy się kręci, wydaje się złoty. Nie przekonało to jednak piłki do niego.
Zdarzyło się, że piłka zamiast wrócić na ziemię, wpadła do rynny i nie można jej było znaleźć. Bąk trochę tęsknił. Z czasem oblazła z niego farba. Został jednak pozłocony i tańczył, jak to bąk, dalej. Ale i jemu przydarzyło się zaginąć. Rozpędzony w bączym tańcu wpadł do śmietnika. Śmieci nie segregowano w czasach Andersena, więc leżał między odpadkami kuchennymi a tym wszystkim, co wygarnięto z rynny. Tam został zauważony, kiedy wrzucano do kos...

Ten artykuł jest dostępny tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI