Niebo

Style życia

Ja – nieistotna cząstka – brzmi dla mnie doskonale, uwalnia od świata, który wciąż wymaga ode mnie bicia rekordów. 

Niebo w swej niewinnej postaci może być ucieczką przed udręką codziennego obrazu, dźwięku, od tego wszystkiego nadmiaru. Wystarczy w nie popatrzeć.

Tak właśnie robię – zadzieram głowę wysoko. To bardzo ciekawe, że nasze ciała są tak skonstruowane, by bez wysiłku oczy były skierowane jedynie do przodu. Aby popatrzeć na boki, do tyłu albo absolutnie w górę, trzeba już wysiłku mięśni. Napinam więc swój kark, rozciągam szyję i zarzucam wzrok daleko – w niebo, chmury, Mleczną Drogę, czerń kosmosu i wybuchy gwiazd. Kompletuję też szkła, bym mogła fotografować coraz bliżej, tzn. bym ja mogła być coraz dalej.

POLECAMY

Patrzenie to, przez rozciąganie skali perspektywy, wcale mnie nie przestrasza, nie boję się tego, że na takim tle jestem dosłownie niczym, nieistotną mieszaniną atomów, zawieruszoną w jakiejś galaktyce. Nie łamie mi to własnych nadziei i nie dołuje. Jest całkiem na odwrót. Ja – nieistotna cząstka – brzmi dla mnie doskonale, otwiera płuca na szerokie wdechy i uwalnia od świata, który wciąż wymaga ode mnie bicia rekordów. Nie wierzę w to ani trochę. Nie wierzą w to również br...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI