W moim wieku warto sięgać do głębszych pokładów pamięci. Różne przebyte sprawy zostawiają swój ślad we wnętrzu. Pieczętują całe kręgi ludzi.
Rzeczy pamiętane muszą być często przeglądane. Chcąc uzupełniać swoje wspomnienia, naucz się opowiadać sobie, co ci się zdarzyło.
POLECAMY
Wcześnie odkryłam tę możliwość, już jako kilkuletnia dziewczynka. Na żwirowej ścieżce stłukłam kolano. Bardzo bolało, po nodze ciekła krew. Już zaczynałam płakać, ale umilkłam, zastygłam. Pomyślałam: „Biegła, ma rozbite kolano”. Skupiłam się na tym stwierdzeniu faktu. To był początek opowiadania. Dlatego mogę teraz, osiemdziesiąt lat później, przywołać to wydarzenie. Szczegóły posłusznie pojawiają się w świadomości, może wypożyczone z innych wspomnień.
Wspomnienia sąsiadujące ze sobą potrafią się skleić, stopić. Lekcja druga wydaje się dalszym ciągiem pierwszej, choć może wcale tak nie było. Pamiętam, że szłam przez skwerek w towarzystwie ojca. W pewnej chwili zaczęłam skubać liście krzaków rosnących przy ści...