Jedni latają na paralotni, inni nurkują w klatce pośród rekinów. Dlaczego poszukujemy tak silnych wrażeń?
Emocje stanowią nieodłączną część naszego życia. Dla wielu z nas są źródłem zmartwień – pojawiają się nagle, spadają jak grom z jasnego nieba, powodując czasem dużą zmianę priorytetów życiowych. Porzucamy dotychczas realizowane cele, pojawiają się nowe zamiary i dążymy do ich realizacji, choć emocja, która do nich doprowadziła, zdążyła zniknąć. Staramy się okiełznać swoje emocje, mając nadzieję, że przynajmniej częściowo ograniczymy ich wpływ na zachowanie. W szczególności odnosi się to do emocji negatywnych; chętnie podejmujemy próby ich tłumienia, staramy się nie dostrzegać bodźców, które je wzbudzają, albo unikamy sytuacji, w których mogłyby się one pojawić. Osoba, która obawia się studentów, myśląc, że starają się wykazać jej niekompetencję, unika zajęć dydaktycznych – spóźnia się, robi długie przerwy, a także zarządza częste kartkówki – bo wtedy to ona zadaje pytania, a nie studenci. Czasami regulacja emocji przyjmuje nieco paradoksalne formy – bywa, że robimy różne rzeczy, aby wzmocnić siłę emocji negatywnych. Jedni skaczą na bungee, inni latają na paralotniach, wykupują skoki spadochronowe (cena wcale nie jest niska) albo nocują w miejscach, w których straszy. Do ciekawych pomysłów należy nurkowanie w klatce, wokół której pływają rekiny. Zapewne niedługo będzie można wykupić wczasy w więzieniu, w którym siedzą sprawcy poważnych przestępstw.
POLECAMY
Jakie są powody celowego pogarszania własnego dobrostanu? Najprostsza odpowiedź brzmi: niektórzy z nas po prostu lubią ryzyko i silne wrażenia. Amerykański psycholog Marvin Zuckerman twierdzi, że istnieje taka cecha osobowości, jak poszukiwanie wrażeń. W jej skład wchodzą: poszukiwanie przygód, poszukiwanie nowych doznań, często związane z nonk...
Ten artykuł dostępny jest tylko dla Prenumeratorów.
Sprawdź, co zyskasz, kupując prenumeratę.
Zobacz więcej