Dziad i Baba

Style życia

Jedni sięgają po to, co niemożliwe, i próbują z miłości stać się jednością. Inni, w tym Polacy, przekonują siebie nawzajem, że już to niemożliwe osiągnęli.

Dziad i Baba to popularna pieśń Moniuszki, znajdziemy ją w Śpiewniku domowym wydanym w 1843 roku.

W zamierzeniu kompozytora miała być powszechnie śpiewana. I była, a może nawet nadal jest, chociaż popularne dziś śpiewy są zgoła inne. Stanisław Moniuszko skomponował muzykę tej pieśni do wierszowanej bajki Józefa Ignacego Kraszewskiego o kochających się staruszkach. Ich wzruszająca miłość trwała długo, aż stali się jednością. Obawiali się rozdzielenia, nieuchronnego wobec zbliżającej się śmierci. Ani Baba, ani

POLECAMY

Dziad nie chcieli zostać sami. „Modlili się szczerze” – pisze Kraszewski – „żeby Bożym rozkazem, kiedy śmierć ich zabierze, wzięła oboje razem”. Kiedy jednak śmierć puka do drzwi, żadne nie chce umierać, jedno wypycha drugie. Wymodlona wspólna śmierć nie jest tym, czego chcą.

Prawie dwadzieścia lat później (w 1859 roku) Richard Wagner skomponował operę, której libretto zostało oparte na arturiańskiej opowieści o miłości Tristana i Izoldy. Ich miłość jest zupełnie odmienna od miłości

Dziada i Baby. Arturiańscy kochankowie gorąco pragną śmierci, z innych jednak powodów niż kochankowie Kraszewskiego i Moniuszki. Nie osiągnęli jedności w miłości i tylko śmierć może im...

Ten artykuł jest dostępny tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI