Dalej od miasta, bliżej siebie

Style życia

Nie jesteśmy przechowalnią dla tych, którzy sobie nie radzą. Naszym celem jest kształtowanie charakteru – mówi Ilona, która zamieszkała w ekowspólnocie liczącej 50 dorosłych i 26 dzieci. 

W kraju, gdzie największe miasto, Zurych, liczy niespełna 400 tysięcy mieszkańców, a stołeczne Berno zaledwie 143 tysiące, w którym Alpy z malowniczymi szlakami są na wyciągnięcie ręki – wydaje się, że ludzie są bliżej natury. Późną wiosną i latem w weekendy trudno znaleźć wolne miejsce na zielonym brzegu rzeki czy jeziora. Wieczorami trwa tam nieustający piknik, któremu towarzyszy wielojęzyczny gwar (niemal jedna czwarta mieszkańców to cudzoziemcy), zapach grillowanych kiełbasek oraz marihuany. 

W Szwajcarii nikogo nie dziwi widok dzieci biegających latem boso po osiedlowych drogach i trawnikach czy wskakujących, już w maju, do zimnego Limmatu. W weekendy centra miast pustoszeją – ludzie wyjeżdżają, by chodzić po górach, jeździć na nartach czy rozpalić w lesie ognisko.

POLECAMY

Niektórzy chcą być jeszcze bliżej natury, a przede wszystkim bliżej siebie. I dalej od korporacyjnego rytmu, od bardzo poważnie traktowanej pracy – roboczy tydzień liczy 42,5 godziny, jest jednym z najdłuższych w Europie.

Na spotkanie z ludźmi, którzy zamieszkali w komunach za miastem, udaję się w głąb Szwajcarii, w góry i nad Jezioro Bodeńskie.

Odnaleźli swoje miejsce

Pociąg do Lucerny mija jeziora i doliny otoczone skałami, powoli wspina się do kolejnych stacji. Do Schweibenalp, siedziby wspólnoty „Centrum Jedności”, najłatwiej dostać się z dworca w Brienz żółtym pocztowym autobusem. Schweibenalp leży na wysokości 1100 metrów. 

W osadzie mieszka 30 osób tworzących wspólnotę, a po relaks przyjeżdża kilkudziesięciu uczestników seminariów i warsztatów poświęconych permakulturze, duchowości, tańcowi. W jadalni z przeszklonymi drzwiami wychodzącymi na ogród zawsze kręci się sporo osób. W dniu mojego przyjazdu staże zaczyna kilku wolontariuszy, m.in. Włoszka i dwoje młodych Szwajcarów. 

Na ścieżce prowadzącej do ogrodu spotykam Sheilę i Rafaela z Brazylii; kręcą film o komunach w Europie. Jeżdżą starym kamperem, w Schweibenalp są od dwóch dni. – To miejsce jest doskonale zorganizowane. Ludzie są w stanie utrzymać się ze swojej pracy. Choć to góry, mają piękny, zadbany ogród, który latem zaspokaja wiele ich potrzeb – Rafael jest pełen uznania. – Po powrocie do Brazylii chcemy założyć niewielką, kilkuosobową wspólnotę – dodaje Sheila, drobna szatynka w widocznej ciąży. 

Gdy chwilę później usiłuję uchwycić w obiektywie aparatu schowaną za drzewami taflę turkusowego jeziora, mija mnie Silvia z dwuletnią córeczką w wózku i kilkumiesięcznym maleństwem w chuście. To Szwajcarka znad Jeziora Bodeńskiego. Jej mąż, Julian, jest tu kucharzem. Wcześniej próbowali żyć we wspólnocie w Niemczech, ale to w Schweibenalp odnaleźli swoje miejsce. 

Silvia pracuje w ogrodzie, robi też zdjęcia, projektuje ulotki. – Kucharze przygotowują posiłki dla wszystkich, nie muszę gotować. Córka może wpaść do taty do kuchni, a on jest blisko nas w trakcie przerwy w pracy i zaraz po niej – dodaje. To był jeden z argumentów za tym, by zamieszkać w Schweibenalp. – Nie udaje nam się oszczędzać, ale możemy dobrze żyć. Jedzenie jest tu zdrowe. I jesteśmy z dala od problemów, od tego wszystkiego, co tam w dole – mówi Silvia. Wraz z rodziną są tu już od trzech lat, gdy dzieci podrosną, przeprowadzą się do Brienz, ale we wspólnocie pozostaną. 

Dźwięk gongu obwieszcza porę obiadu. Przy stole zastawionym misami z sałatą i warzywnym gulaszem z tofu Susan Wacker, szczupła pięćdziesięciolatka odpowiedzialna za permakulturowy ogród, wyjaśnia zasady funkcjonowania wspólnoty. Jej filary to zaangażowanie w prowadzenie „Centrum Jedności”, troska o finanse, ekologia i duchowość. – Nie tylko mieszkamy razem, ale też pracujemy. To miejsce wygląda idyllicznie i ma niezwykłą energię, co nie oznacza, że życie tutaj jest sielankowe – mówi z uśmiechem.

Dzień pracy w Schweibenal...

Ten artykuł jest dostępny tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI