Autostopem przez Narnię

Podróże

Na drogach wiodących przez lapońską tajgę można spotkać życzliwych ludzi, stada reniferów i baśniowe stworzenia.

Samolot łagodnie opada na pas prowizorycznego lotniska w Turku, w południowo-zachodniej Finlandii. Słońce wisi nisko nad lasem otaczającym drewniane baraki portu lotniczego. Jest początek czerwca, więc minie jeszcze sporo czasu, zanim zupełnie się schowa. W sam raz, żeby znaleźć polanę na nocleg. W Finlandii, podobnie jak w Norwegii i Szwecji, można swobodnie korzystać z natury – wędrować lasami, pływać w jeziorach, rozbijać namioty na jedną noc w dowolnym miejscu, pod warunkiem że zachowamy odpowiednią odległość od zabudowań. 

POLECAMY

Nasze plecaki – mój oraz Ady, czyli towarzyszki mojej autostopowej podróży do Laponii – wyładowane są po brzegi ekwipunkiem i prowiantem. Idzie się ciężko, mimo że las, w którym chcemy znaleźć schronienie na noc, oddalony jest tylko o kilkanaście minut drogi. Gdy widzę, że od strony lotniskowego parkingu nadjeżdża samochód, z lenistwa wystawiam uniesiony w górę kciuk. Ku naszemu zaskoczeniu auto się zatrzymuje, a kierująca nim Marika chętnie zgadza się zabrać nas kilka kilometrów na północ od Turku. Czy będzie tam las, w którym można rozbić namiot? Obawy okazały się bezpodstawne – od tej pory jedynym nie-lasem na naszej drodze będą nieliczne miejscowości, jeziora, torfowiska i śródleśne łąki.

W Dolinie Muminków

Marika jest po trzydziestce, mieszka na obrzeżach miasta, nad samym morzem, pracuje jako nauczycielka. Dowiadujemy się o tym, gdy zaprasza nas do swojego kolorowego drewnianego dom-
ku i zachęca, byśmy u niej przenocowały. Nasza gospodyni jest rozmowna i tryska energią. Jeśli inni nauczyciele w Finlandii są podobni do niej, to nic dziwnego, że fińscy uczniowie prezentują najwyższy poziom w międzynarodowych testach wiedzy. Z pewnością pomaga im również to, że tamtejszy system edukacji należy do najlepszych na świecie. Zawód nauczyciela jest w Finlandii bardzo prestiżowy, relacje między nauczycielem a uczniem oparte są na partnerstwie, rzadkością jest zadawanie prac domowych lub odpytywanie.

Przed zapadnięciem zmroku idziemy jeszcze na spacer po nabrzeżu. Jest zupełnie inne niż po naszej stronie Bałtyku. U wejścia do Zatoki Botnic­kiej brzeg budują wystające z morza skały, a las schodzi niemal do samej wody. Mimo że nieopodal migoczą światła Turku, dawnej stolicy Finlandii, rozpoznajemy krajobraz przypominający opisywaną przez Tove Jansson Dolinę Muminków. Pisząc i ilustrując książki o rodzinie przyjaznych trolli, autorka znajdowała natchnienie na malutkiej szkierowej wysepce Klovharu, leżącej na wschód od Helsinek, gdzie przez ponad trzydzieści lat spędzała lato w drewnianej chatce. Muminki mają w Finlandii status bohaterów narodowych. Towarzyszą Finom na każdym kroku – od muminkowych kubków na kawę, którą Finowie piją litrami, przez znaczki pocztowe, po postacie namalowane na fasadach domów.

Jak zbudować igloo

Kolejny dzień wita nas strugami zimnego deszczu. Gorszej pogody na autostopową podróż nie mogłybyśmy sobie wyobrazić. Pocieszając się, że przynajmniej nie będzie już gorzej, ruszamy w drogę. Na kartonie piszemy „Pohjoinen” – czyli Północ, stajemy na poboczu drogi i wystawiamy kciuki. Choć po chwili wyglądamy, jakbyśmy zażyły w ubraniach kąpieli w pobliskim jeziorze, z charakterystycznym mechanicznym sapnięciem zatrzymuje się przy nas olbrzymi tir. Z pojazdu wyskakuje niewysoki, krępy człowiek z kozią bródką i zaprasza nas do środka. Martti jedzie do...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI