Sytuacja staje się jeszcze bardziej skomplikowana w przypadku ludzi młodych, którzy dopiero stawiają swoje pierwsze kroki w „prawdziwym” życiu, nie mając pojęcia, jakie wybory będą najlepsze dla nich samych i w jakim kierunku chcieliby się rozwijać. Jednak coraz częściej nawet wśród osób starszych, na pozór z poukładanym już życiem, możemy zauważyć chęć zmian i rozpoczęcia nowych przygód. Czy w naszym życiu jest dla nas tylko jedna ścieżka, którą powinniśmy się kierować, aby wyjść na tym najlepiej?
Osobiście myślę, że prawdziwa przemiana to pasmo niezliczonych prób. Droga ku przemianie przypomina nieco podróż po labiryncie, w którym najpierw należy zabłądzić, by ostatecznie wyjść na prostą. Nawet wtedy nie jest to jeszcze koniec, ponieważ wciąż czeka nas dalsza, nieustanna podróż pełna starań i zdobywania wiedzy, by nie zagubić się ponownie. Uważam, że jest to jedna z trudniejszych podróży, na jakie możemy się zdecydować. Myśląc o drodze ku przemianie, zapewne pierwsza myśl, jaka pojawia się w naszej głowie, to jednorazowa zmiana, po której już nic więcej nie da się osiągnąć. Osobiście kieruję się całkiem innym punktem widzenia. Stąd również nawiązania do podróży, ponieważ zarówno te po świecie, jak i w głąb siebie mają wiele wspólnego. Pierwszym etapem każdej przygody jest oczywiście wybór miejsca, w które chcemy się udać. To samo zachodzi w naszej głowie, chcąc osiągnąć realne efekty, musimy postawić przed sobą jasno określone cele, które wyznaczą nam drogę. Jest to jeden z najważniejszych, lecz nie najtrudniejszych kroków. Najłatwiej przychodzi nam sam pomysł, co chcemy zmienić lub os...
Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.
