Anatomia nadprzyrodzonego

inne I

Dlaczego człowiek jest istotą religijną? Wydaje się, że „wymyśliliśmy” wierzenia nie po to, by łatwiej się umierało i przenosiło na zielone pastwiska, ale by lepiej żyło się nam tu i teraz. Tak przynajmniej sugerują antropologia, socjologia i psychologia ewolucyjna.

BBC nakręciła niegdyś fascynujący serial dokumentalny o tajemnicach ludzkiego ciała. Ostatni jego odcinek poświęcony był śmierci. Bohaterem był Herbie, starszy pan umierający na raka. Z rozbrajającą szczerością, pogodzony z losem i światem, opowiadał o zbliżającej się śmierci. Telewidzowie mogli towarzyszyć mu do ostatnich chwil. W przytulnym, ciepłym domu gdzieś w Irlandii, Herbie do ostatnich chwil świadomości zachował spokój, opowiadał, że nie oczekuje życia w zaświatach. Wierzył, że śmierć to nieuchronny koniec wszystkiego. – Nie ma tam nic – mówił.

Film o umieraniu to nie tylko wyzwanie rzucone tabu, jakim w kulturze Zachodu bez wątpienia jest śmierć, w szczególności w epoce apoteozy zabawy i młodości. Postawa Herbiego, na wskroś ateistyczna, skłaniała do ponownego postawienia pytania: dlaczego ludzie wierzą? Po co nam wiara? Historia uczy, że odpowiedzi najprostsze często są też najcelniejsze, podobnie jest i w tym wypadku: wierzymy, by łatwiej pogodzić się ze swoją śmiertelnością. Mawia się też, że jak tonący brzytwy się chwyta, tak w sytuacjach skrajnych ludzie gotowi są uwierzyć we wszystko. Wierzymy w cuda (na ogół się nie zdarzają, ale mnie może się zdarzą?), w medycynę niekonwencjonalną (homeopatia w ogóle nie działa, ale może jednak teraz zadziała?), w bioenergoterapeutów (bo są rzeczy, o których się filozofom nie śniło...), i tak dalej.

Herbie to osobny, niestatystyczny przypadek. Odwaga, z jaką przyjął swoją śmierć, niewzruszona postawa i przekonanie, że wraz ze śmiercią mózgu kończy się wszystko – to rzadkość. Większość z nas w coś jednak wierzy. I mimo że są to wierzenia bardzo różne, posiadają bardzo wiele wspólnego. Człowiek nie uwierzy we wszystko, ponieważ religia musi mieć odpowiedni scenariusz. Cud musi przebiegać według określonych schematów. Psychologia, w szczególności psychologia ewolucyjna, potrafi już dziś ramy tych scenariuszy skutecznie wyznaczyć.

Poszukiwacze intencji
Początki religii wcale jednak nie muszą mieć szczególnego związku ze świadomością naszej śmiertelności. Antropologia kulturowa donosi o różnych przypadkach wierzeń, w których, mimo istnienia rozległej mitologii, nie ma miejsca na życie po śmierci albo ma też ono formę bardzo daleką od naszego, monoteistycznego, wyobrażenia o raju, czyli głaskaniu lwów i nieskończonym słonecznym popołudniu pod gruszą, przy grillu z przyjaciółmi. Nie wszędzie ludzie wierzą, że mają duszę i że po śmierci udaje się ona na niebieskie polany czy do krainy wiecznych łowów. Czasem religia obejmuje wiarę w szczególne byty, żyjące tu i teraz, obok nas, w to, co nadprzyrodzone, niekoniecznie zaś odnosi się do kwestii śmiertelności i zaświatów.

Scenariusze życia po śmierci to osobna „bajka” (nawiasem mówiąc – bajka, która również ma tylko kilka wariantów, a nie nieskończenie wiele. Nie wszędzie bowiem człowiek czuje się jak w raju). Ale po kolei: dlaczego człowiek jest Homo religiosus, istotą religijną? Wiele wskazuje na to, że nasza skłonność do wiary w byty nadprzyrodzone bierze się z naszej obsesji intencjonalności. Nasza psychika jest niezmiernie wyczulona na wszelkie oznaki funkcjonowania w otoczeniu umysłu innego niż nasz własny.

Wiele sytuacji, które obserwujemy, choć mogą być efektem przypadku – potrafimy przypisywać konkretnym osobom, z lubością zajmujemy się poszukiwaniem intencji również tam, gdzie ich nie ma. Wystarczy, że nasz komputer się zawiesi, wystarczy, że mleko wykipi, że zatnie się zamek błyskawiczny lub GPS wyprowadzi nas w pole. Złośliwość rzeczy martwych – mawiamy. Trudno nam przyjąć do wiadomości fakt, że nie jest to niczyja wina – wolimy zrzucić ją choćby na przedmiot. To właśnie w takich sytuacjach przejawia się prawda stara jak świat, że człowiek to istota społeczna i nie tylko żyć wśród ludzi potrzebuje.

Człowiek dopatruje się ludzkiego wymiaru działania w całym swoim otoczeniu, mówi do siebie, rozmawia z komputerem, przedmioty – jak mawiają so...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI