Sekret O'Brienów - Lisa Genova

Poniżej fragment książki:

"Ta przeklęta kobieta bez przerwy przekładała jego rzeczy z miejsca na miejsce. Nie mógł zrzucić butów w salonie albo położyć okularów przeciwsłonecznych na stoliku kawowym, żeby nie odniosła ich „tam gdzie ich miejsce”. Uważa, że jest tu Bogiem, czy co? Jeśli Joe miał ochotę zostawić swoje śmierdzące gówno na środku kuchennego stołu, to powinno tam leżeć, aż sam je stamtąd zabierze. Gdzie, do kurwy nędzy, jest mój pistolet?

– Rosie! – krzyknął Joe z sypialni.

Spojrzał na zegarek: siódma pięć. Spóźni się na odprawę, jeśli za chwilę stąd nie wyjdzie, ale przecież nie może wyjść bez pistoletu. Zastanów się. Ostatnio tak ciężko mu się myślało, gdy się spieszył. A na dodatek grzało jak w piekle. Jak na czerwiec pogoda była bezlitosna i cały tydzień temperatura sięgała powyżej trzydziestu stopni, tylko nieznacznie obniżając się w nocy. Okropna pogoda do spania. Powietrze w domu przypominało gęste bagno, a dzisiejsza temperatura i wilgotność powietrza – mimo wczesnej pory – były już takie jak wczoraj. Otwarcie okna w niczym nie pomagało. Biały t-shirt pod kamizelką lepił się Joemu do pleców, co doprowadzało go do szału. Ledwie się wykąpał, a już mógłby to zrobić ponownie.

Zastanów się. Wziął prysznic i umył się – spodnie, t-shirt, kamizelka kuloodporna, skarpetki, buty, pas do broni. Potem wyciągnął pistolet z sejfu, odbezpieczył go i co? Spojrzał na prawe biodro. Niczego tam nie było. Czuł ciężar jego braku, nawet nie spoglądając w dół. Miał magazynek, kajdanki, gaz łzawiący, nadajnik i pałkę, ale nie pistolet.

Nie było go w sejfie, na komodzie, w jej górnej szufladzie, nie było w niepościelonym łóżku. Spojrzał na sekretarzyk Rosie. Stała tam tylko figurka Matki Boskiej na serwetce w kolorze kości słoniowej. Na pewno mu nie pomoże.

Święty Antoni, Święty Antoni, gdzie jest, kurwa, mój pistolet?

Joe był zmęczony. Wczoraj wieczorem kierował ruchem pod Garden Park. Pieprzony koncert Justina Timberlake’a się przedłużył. Więc był zmęczony. I co z tego? Był zmęczony od lat. Nie mieściło mu się w głowie, że mógłby być na tyle zmęczony, by wykazać się taką lekkomyślnością i porzucić gdzieś naładowany pistolet. Wielu policjantów z wieloma latami służby na karku, podobnie jak Joe, lekkomyślnie obchodziło się z bronią, ale nie on.

Ciężkim krokiem przeszedł przez korytarz, mijając dwie pozostałe sypialnie, i wetknął głowę do ich jedynej łazienki. Nic. Wpadł do kuchni, trzymając dłonie na biodrach, z nawyku szukając pistoletu nasadą dłoni.

Czworo jego jeszcze nieumytych i rozczochranych nastoletnich dzieci siedziało przy stole w ich maleńkiej kuchni i jadło śniadanie – niedosmażony bekon, lejącą się jajecznicę i przypalone grzanki z białego pieczywa. To co zwykle. Rozglądając się po pomieszczeniu, Joe zauważył swój pistolet – swój naładowany pistolet! – na laminowanym blacie kuchennym w musztardowym kolorze, nieopodal zlewu.

– Dzień dobry, tato – powiedziała Katie, jego najmłodsze dziecko, uśmiechając się do ojca nieśmiało, jakby wyczuwała, że coś jest nie tak. Zignorował ją. Wziął swojego glocka, zapiął go w kaburze i wymierzył celownik swojego gniewu w Rosie. – Po co, do cholery, wzięłaś mój pistolet? – O czym ty mówisz? – odpowiedziała Rosie, która stała przy kuchence w szortach i różowej koszulce, bez stanika i na bosaka. – Bez przerwy przekładasz gdzieś moje rzeczy – warknął Joe. – Ale nie twój pistolet – postawiła się Rosie.

Wydawca: Wydawnictwo Filia
Format: 130/197
Wydanie: Pierwsze
Liczba stron: 446
ISBN: 978-83-7988-479-7

Nota od Wydawcy:

Wielokrotnie nagradzana, bestsellerowa autorka "New York Timesa" i neurobiolog powraca z nową, poruszającą powieścią, która opowiada o pląsawicy Huntingtona z taką siłą, jak jej debiutancki Motyl o chorobie Alzheimera.

Joe O’Brien to czterdziestotrzyletni policjant, który mieszka w jednej z irlandzko-katolickich dzielnic Bostonu. Jest oddanym mężem, dumnym ojcem czwórki dwudziestokilkuletnich dzieci i szanowanym funkcjonariuszem. Joe zaczyna doznawać problemów z koncentracją, nietypowych dla niego wybuchów złości i dziwnych drgawek. Początkowo przypisuje te niepokojące objawy stresującej pracy, ale wraz z ich uporczywym nasilaniem postanawia umówić się na wizytę u neurologa. Diagnoza, którą otrzyma, na zawsze odmieni życie Joe i jego rodziny. To pląsawica Huntingtona.

Pląsawica Huntingtona to śmiertelna choroba neurogeneratywna, na którą jak do tej pory nie znaleziono lekarstwa. Każde z czwórki dzieci Joe ma pięćdziesiąt procent szans odziedziczenia choroby ojca i ich los może wyjaśnić jedno badanie krwi. Obserwując swoją przyszłość w pogarszającym się stanie Joego, dwudziestojednoletnia Katie zmaga się z pytaniami pod jakimi stanęło jej ledwie rozpoczęte, dorosłe życie. Czy chce wykonać test? A jeśli posiada chorobowy genotyp? Czy potrafi żyć w nieświadomości? Wraz z nasileniem się objawów Joe traci odznakę i wiele więcej. Próbuje nie tracić nadziei i z godnością stawiać czoło chorobie, podczas gdy Katie i jej rodzeństwo szukają w sobie odwagi, by zmierzyć się z losem.

„Intymny, zapierający dech obraz życia z chorobą Huntingtona.
Marie Claire

Ta powieść o rodzeństwie zdruzgotanym wiadomością o chorobie Huntingtona, którą mogą odziedziczyć po swoim ojcu, to totalny wyciskacz łez. Ale przede wszystkim to hołd dla miłości i siły rodziny.”
Glamour

SEKRET O’BRIENÓW ukazuje hart ludzkiego ducha
The San Francisco Chronicle

„Jeśli zachwycił Cię Motyl i Kochając syna Lisy Genovy, SEKRET O’BRIENÓW wskoczy na początek twojej listy, spełni, a nawet przekroczy Twoje oczekiwania!
Judith Collins, JDC Must Read Books

Wybierz format