Kod duszy - James Hillman

Przeczytaj fragment książki:

"Rzymski genius też nie był moralistą. Choć „wiedział on wszystko o przyszłości danej osoby i kontrolował bieg jej losu”, to jednak „owo bóstwo nie narzucało żadnej sankcji moralnej; było ono jedynie czymś w rodzaju agenta jej osobistego szczęścia i powodzenia. Dlatego można było zwracać się doń, bez obawy potępienia z jego strony, o spełnianie również całkiem nagannych czy też egoistycznych pragnień”. W Rzymie, Afryce Zachodniej i na Haiti można było z powodzeniem poprosić swojego dajmona (czy jak tam nazywano owego ducha) o wyrządzenie szkody wrogowi, sprowadzenie nań nieszczęścia, zniweczenie jego planów lub o pomoc w jakichś machlojkach czy próbie uwiedzenia kogoś, kto akurat wpadł nam w oko. Owym „złym” aspektem dajmona zajmiemy się bliżej w jednym z kolejnych rozdziałów („Złe Nasienie”).

Koncepcja tego rodzaju zindywidualizowanego obrazu-duszy ma długą, komplikowaną historię; pojawia się ona w kulturach bardzo zróżnicowanych pod względem charakteru i miejsca występowania, przy czym owemu obrazowi nadaje się różnego rodzaju nazwy i określenia. To tylko nasza współczesna psychologia i psychiatria całkowicie pomijają to zagadnienie, nie poświęcając mu ani słowa w swoich podręcznikach. Badania i terapia psyche w naszym społeczeństwie kompletnie ignorują ów czynnik, który w innych kulturach uważany jest za najważniejszy składnik, samo jądro charakteru, za strażnika i powiernika czuwającego nad losem jednostki. Co paradoksalne, o głównym przedmiocie zainteresowania psychologii, psyche, czyli duszy, niczego nie pisze się w książkach poświęconych rzekomo badaniu jej istoty oraz trosce o nią.

Na określenie żołędzia, o którym tu mowa, będę używał wielu terminów – obraz, charakter, los, geniusz, powołanie, dajmon, dusza, przeznaczenie – posługując się nimi mniej lub bardziej wymiennie, preferując jeden lub drugi w zależności od danego kontekstu. Tego rodzaju bardziej swobodny sposób traktowania tegopojęcia odpowiada stylowi znanemu z innych, często starszych kultur, mających znacznie lepsze wyczucie owej enigmatycznej siły, która przejawia się w ludzkim życiu, niż nasza współczesna psychologia, mająca tendencję do zawężania rozumienia złożonych zjawisk i ujmowania ich istoty w jak najprostsze, jednoznaczne defi nicje. Nie bójmy się owych wielkich rzeczowników; czujemy przecież, że nie są puste, lecz przeciwnie, obdarzone potężną wewnętrzną treścią. Zostały jedynie porzucone i zapomniane, i teraz należy tylko przywrócić im ich dawną godność, pozycję i znaczenie.

Tych wiele słów i nazw nie mówi nam o tym, czym „to” jest, potwierdza jednak fakt, że „to” istnieje. Wskazują one również na jego tajemniczą i zagadkową naturę. Nie możemy wiedzieć, do czego się dokładnie odnosimy, ponieważ jego natura pozostaje ukryta w cieniu, jest niejasna i zagadkowa, ujawnia się najczęściej tylko poprzez przeczucia, intuicje, podszepty, nagłe impulsy i osobliwe zachowania, które zaburzają nasze życie i które przywykliśmy nazywać symptomami.

Zastanówmy się nad takim oto zdarzeniem. Wieczór Amatorów w Harlem Opera House. Na scenę wchodzi wyraźnie przestraszona, chuda, niezgrabna w ruchach szesnastolatka. Publiczność słyszy zapowiedź: „Przed państwem następny uczestnik, młoda dama nazwiskiem Ella Fitzgerald… Panna Fitzgerald zatańczy przed nami… Chwileczkę, chwileczkę. Co się stało, skarbie?… Proszę państwa drobna korekta. Panna Fitzgerald zmieniła zdanie. Nie będzie tańczyć, lecz zaśpiewa…”.

Ella Fitzgerald wykonała piosenkę, trzykrotnie bisowała, po czym zdobyła pierwszą nagrodę. A przecież „początkowo planowała zatańczyć”

Nota od wydawcy:

Czy macie odwagę otworzyć i czytać dzieło człowieka, który odrzucił psychoterapię jako „opium dla ludu", duszę zaś traktuje jako fenomen, który raczej trzeba przyjąć i pojąć, aniżeli leczyć czy zbawić? Dziś w bliskiej mi przestrzeni przywództwa, autorytetu, mentoringu pojawia się wyzwanie: „jak być kimś, żeby móc pozwolić sobie być sobą?", bo mamy deficyt autentycznych liderów, a takie właśnie prawdziwe przywództwo d z i a ł a. Jak to zrealizować? Co to znaczy „mieć charakter"? Naprawdę jesteście gotowi zmierzyć się z tymi pytaniami? W takim razie zapraszam do lektury – do spotkania z jej niezwykłym Autorem i... ze Sobą. Jacek Santorski, dyrektor Akademii Psychologii Przywództwa Szkoły Biznesu PW i firmy doradczej VALUES

Niektórzy nazywają to „geniuszem”. Inni mówią o tym „duch”, „dajmon”, a nawet „anioł stróż”. O ile jednak filozofowie i psychologowie od Platona do Junga zwracali przede wszystkim uwagę na tę fundamentalną esencję naszej indywidualności, nasza nowoczesna kultura odmawia przyjęcia do wiadomości tego, że od urodzenia w każdym z nas znajduje się unikalna, uformowana dusza, która, kształtując nas, sama również jest przez nas kształtowana.

W tej oto niezwykłej bestsellerowej książce James Hillman przedstawia wspaniałą, nową wizję naszego ja, którego nie określają nasze rodzinne relacje ani nasza mentalność ofiary. Czerpiąc przykłady z biografii tak różnych znanych osobistości jak Ella Fitzgerald czy Mohandas K. Gandhi, James Hillman twierdzi, że nasz charakter jest naszym losem/przeznaczeniem, i pokazuje, w jaki sposób nasza dusza, jeśli tylko ma ku temu sposobność, może zaznaczać swoją obecność i domagać się dla siebie uznania już nawet w bardzo młodym wieku. W rezultacie otrzymujemy coś w rodzaju wnikliwie przemyślanej i niezwykle pomocnej mapy drogowej umożliwiającej nam zrozumienie naszej prawdziwej natury oraz otwierającej przed nami oszałamiające spektrum możliwych wyborów – od tego, w jaki sposób wychowujemy nasze dzieci, przez wybór drogi naszej kariery zawodowej, sposób i charakter naszego zaangażowania w relacje z innymi ludźmi, do osiągania jak najlepszych wyników w wybranej przez nas dziedzinie i jak najlepszego radzenia sobie w życiu w naszych nieustannie zmieniających się czasach.

James Hillman (1921–2011) – amerykański psycholog, jeden z najwybitniejszych współczesnych myślicieli, uczeń C.G. Junga, dyrektor programowy Instytutu C.G. Junga w Zurychu uważany za najoryginalniejszego „heretyka” szkoły jungowskiej, twórca tzw. psychologii archetypowej; wykładał na Yale University, Syracuse University, University of Chicago i University of Dallas; autor ponad dwudziestu książek.

Wybierz format