Wbrew „Bildowi” nie wygrasz w Niemczech wyborów, a już na pewno długo nie porządzisz – mawiał były szef niemieckiej dyplomacji Joschka Fischer. O względy bulwarówek skwapliwie zabiegali także kanclerz Niemiec Gerhard Schröder czy premier Wielkiej Brytanii Tony Blair. Dlaczego? M.in. dlatego, że tabloidy podają informacje w sposób zalecany przez speców od współczesnego marketingu politycznego. Kładą nacisk na ludzkie emocje – a to daje możliwość manipulacji.