Choć trema często jest utożsamiana z lękiem i traktowana jako zapowiedź niepowodzenia, to okazuje się, że może też na nas pozytywnie wpływać. Określenie „moja trema” oznacza, że zaprzyjaźniliśmy się ze swoimi uczuciami, zamiast zwalczać je czy tłumić. A wtedy występ może dostarczyć niepowtarzalnych przeżyć – i nam, i publiczności.
Autor: Julia Kaleńska-Rodzaj
Muzyk, doktor psychologii i adiunkt w Instytucie Psychologii Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie. Specjalizuje się w psychologii muzyki, zwłaszcza w zagadnieniach psychologicznego przygotowania muzyka do występu publicznego i uwarunkowań sukcesu wykonawczego. Założyła Krakowski Ośrodek Doradztwa dla Artystów KODA (www.koda.krakow.pl), w ramach którego prowadzi konsultacje indywidualne i warsztaty dla muzyków. Jest redaktorką trzech podręczników z zakresu psychologii muzyki, organizatorką wielu wydarzeń promujących psychologię muzyki w Polsce. Ostatnio ukazała się jej monografia Psychologia tremy. Teoria i praktyka.