Kultura konsumpcyjna to kultura przedmiotu, a dokładniej produktu – brzmi jak truizm, prawda? Ale nie do końca. Przedmioty wszak obecne są w kulturach od samego początku. Wystarczy też rzucić okiem do pierwszych prób porządkowania ludzkiego dorobku od strony antropologicznej: wczesne, XIX-wieczne definicje określają kulturę jako ogół wytworów niematerialnych i materialnych. Ta cezura dzieła, czy też wytworu rozciąga się zresztą poza granice nauk społecznych. Również badacze naczelnych uważają, że o kulturze świadczą wytworzone narzędzia i wiele wskazuje na to, że są to elementy zarezerwowane wyłącznie dla Homo sapiens. Niemniej, również wśród zwierząt można zaobserwować niebagatelną rolę przedmiotu. Używanie ogołoconych gałązek do wydłubywania termitów, ewentualnie rozłupywanie orzechów o twarde powierzchnie stanowią przykłady innowacyjnego manipulowania otoczeniem. A jednak gałązka w ręku szympansa nie jest jeszcze narzędziem, antropologowie mówią w takich wypadkach raczej o proto-narzędziach. Narzędzie to nie tyle produkt docelowy, ile przedmiot służący do wytworzenia go. Gdyby zatem małpy ogołacały pnącza przy pomocy – dajmy na to – ostrych odłamków skalnych, moglibyśmy mówić o narzędziu. P...
Dołącz do 50 000+ czytelników, którzy dbają o swoje zdrowie psychiczne
Otrzymuj co miesiąc sprawdzone narzędzia psychologiczne od ekspertów-praktyków. Buduj odporność psychiczną, lepsze relacje i poczucie spełnienia.