Dział: Wstęp

Działy
Wyczyść
Brak elementów
Wydanie
Wyczyść
Brak elementów
Rodzaj treści
Wyczyść
Brak elementów
Sortowanie

Rzeczy pierwsze...2

Japońska pisarka Banana (a właściwie Maiko) Yoshimoto napisała o miłościach, że dzielą się na takie, których koniec widać i na takie, których końca nie widać. Sadzę, że podział ten ma ogólniejsze zastosowanie i być może nadaje się do opisania wszelkich związków między ludźmi ? także do spotkań. Są takie spotkania, które zapowiadają rychłe rozstanie i takie, które nie kończą się nigdy. Nawet wtedy, gdy los rozdzieli ludzi. Są spotkania, które nie pozostawiają śladu i takie...

Czytaj więcej

Rzeczy pierwsze...4

<b>Zapewne od zawsze toczy się spór: czy jest tak, że dzieci nie mają szczęścia do rodziców, czy jest raczej tak, że to rodzice nie mają szczęścia do dzieci?</b> Co rusz to jedna, to druga strona wygłasza takie tezy, pokazujące przede wszystkim to, że nie jest łatwo ani być rodzicem swojego dziecka, ani też być dzieckiem swojego rodzica. Z drugiej strony nikt z wyboru nie chce być złym ojcem lub złym dzieckiem, choć pewnie istnieje wiele na to sposobów. Wiele razy dręczyły mnie rozterki i wątpliwości...

Czytaj więcej

Rzeczy pierwsze...5

<b>Alessandro Baricco w jednej ze swoich książek zapytuje: „Czy można zrobić ludzi, którzy nie czynią zła?”.</b> Słowem: ludzi dobrych. Kto zaś nie chciałby być dobrym człowiekiem? Prawie każdy z nas chce być dobry i - co więcej - prawie każdy myśli, że jest dobry. Dobre mniemanie o sobie nie należy do doświadczeń wyjątkowych. Co innego zdanie o innych ludziach. Inni to - zdaniem zewnętrznych obserwatorów - jakże często ludzie z natury swojej źli...

Czytaj więcej

Rzeczy pierwsze...6

Ciągle słyszymy o wolności, o jej pragnieniu i o jej smaku. Pełno zaklęć o wolności na sztandarach i na barykadach. Tymczasem, jak zauważył Stanisław Jerzy Lec, „życie zmusza człowieka do wielu czynności dobrowolnych". Wokół nas nie brak ludzi zniewolonych. Jest ich tak wielu, że nie brak rozważań nad osobowością zniewolonych. Zauważmy jednak, że dywagacje o osobowości niewolników nie mają sensu.

Czytaj więcej

Jak się rozwiązać, by się na nowo związać

Żegnamy się ze wspaniałym psychologiem i filozofem - Andrzejem Wiśniewskim. Jesteśmy mu wdzięczni za jego życzliwość i pomoc. Przypominamy Wam jedną z wielu naszych rozmów - niezwykle ubogacających i mądrych.

Czytaj więcej

Życie jest piękne, zawsze

Bierzemy je serio lub z przymrużeniem oka. Odkładamy na później, potem naprędce nadrabiamy. Szukamy głębi, czasem dryfując na powierzchni. Ostrożnie smakujemy lub rwiemy pełnymi garściami. Choć się skończy. Aż się skończy. Bo się skończy. Marząc o pięknej puencie - żyjemy.

Czytaj więcej

Zaufanie

Albo nadal będziemy nakręcać spiralę nieufność - kontrola - nieufność, albo odważymy się na podjęcie ryzyka wzajemnego zaufania.

Czytaj więcej

Na dobry początek 3

Oddajemy do Państwa rąk trzeci już numer zmienionej „Psychologii w Szkole”. Jest on na swój sposób wyjątkowy, ponieważ po raz pierwszy proponujemy numer WAKACYJNY. Co to oznacza?

Czytaj więcej

Na dobry początek 6

Szkołę można zmieniać na różne sposoby – przy dźwięku fanfar i w świetle jupiterów albo cicho i spokojnie. W tym pierwszym przypadku na ogół na fanfarach się kończy, a różne rozporządzenia, nakazy i polecenia grzęzną w końcu w przepastnych szufladach urzędniczych biurek.

Czytaj więcej

Na dobry początek 7

Mniej więcej półtora roku temu poznałem Reginę Armentano Koenigstein – brazylijską dziennikarkę i działaczkę społeczną. Urocza i drobna, pełna pozytywnej energii. Do Kielc trafiła w poszukiwaniu śladów swojej rodziny. Ona sama urodziła się w Brazylii, ale jej dziadkowie wyjechali przed wojną z Kielc na drugi koniec świata, aby zaznać lepszego życia.

Czytaj więcej

Na dobry początek 8

Tak szczęśliwie się składa, że w ostatnich tygodniach media jakby mniej epatują swoich odbiorców drastycznymi przypadkami przemocy w szkole. Czy taka sytuacja świadczy, że agresja znika z życia naszych dzieci? Niestety, nie.

Czytaj więcej

Na dobry początek 9

Chodziłem do szkół wiele lat temu. Już wtedy, na przełomie lat 70. i 80., był w programie nauczania licealnego przedmiot zwany – jeśli mnie pamięć nie myli – przygotowaniem do życia w rodzinie. Każdego roku dostawała go inna nauczycielka, ale na ogół realizacja wyglądała tak samo: ktoś przynosił artykuł na temat spraw związanych z wychowaniem, odczytywał go, a potem pani zachęcała do dyskusji.

Czytaj więcej