Nie pije... nie dla mnie

Nałogi i terapie Praktycznie

Mam prawie 30 lat, męża, córkę i nieustający żal do ojca. Co prawda nie ma go fizycznie w naszym życiu od ponad piętnastu lat, ale właściwie ciągle o nim myślę.

Ojciec lubił wypić jeszcze zanim poznał matkę, ale w dniu ślubu obiecał jej ponoć, że ostatnią wódką, jaką weźmie do ust, będzie ta weselna. Matka była w nim zakochana, więc uwierzyła mu, a już miesiąc po ślubie płakała przez swoją naiwność. Przez wiele lat pił i bił ją, aż powiedziała „dość”. Rodzice rozwiedli się, gdy ja i siostra byłyśmy tuż po podstawówce. Wydawało nam się wtedy, że ojciec zapije się na śmierć.

POLECAMY

O dziwo, wyjechał z miasta, a po dwóch latach przyjechał ze swoją nową rodziną. Z koszmarnie brzydką żoną (a nasza matka była wyjątkowo piękną kobietą) i małym dzieckiem. W dodatku był całkowicie trzeźwy, próbował się z nami spotkać, ale odmówiłyśmy. Nie mogłyśmy mu wybaczyć do tego stopnia, że ani ja, ani siostra nie zaprosiłyśmy go na swoje śluby. A jednak w życiu nas obu on nadal tkwi – obie nie jesteśmy szczęśliwe z naszymi mężami. Co prawda nie biją nas, ale jak jest okazja, upijają się kompletnie, choć wiedzą, że nas to dene...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI