Komplementowanie to prawdziwa sztuka. Łatwo można zranić, jeszcze łatwiej ośmieszyć samego siebie. Jak więc komplementować, żeby się nie skompromitować?
Komplementowanie to prawdziwa sztuka. Łatwo można zranić, jeszcze łatwiej ośmieszyć samego siebie. Jak więc komplementować, żeby się nie skompromitować?
Co mogę robić z poczuciem odpowiedzialności za stan świata? Jak nie przyczyniać się do psucia klimatu i zamierania życia? Czy moje indywidualne działania mają sens, gdy inni, potężniejsi wzruszają obojętnie ramionami?
Humor zbliża ludzi do siebie, pomaga odnaleźć w tłumie tych, którzy są do nas podobni, niczym magnes przyciąga nowych znajomych i ułatwia nawiązywanie relacji. Pod jednym warunkiem – że korzystając z niego, nie robimy nikomu krzywdy.
Każdy człowiek jest pełnowartościowy i nie ma potrzeby, aby udowadniać innym ludziom swojej wartości czy atrakcyjności. Niektóre osoby mają jednak zakorzenione silne przekonanie, że muszą zasłużyć na miłość drugiej osoby. Skąd się bierze i jak się go pozbyć?
„Gra wstępna zaczyna się tam, gdzie kończy się orgazm” – twierdzi psychoterapeutka par Esther Perel. Deklarujemy się na wspólny czas, a to również oznacza czas między jednym zbliżeniem a drugim, czyli zarządzanie prozą życia. A od tego, jak nią zarządzamy, zależy, jakie randki mamy ochotę sobie organizować.
Z Markiem Bieńczykiem o książkach pożyczanych, awanturach o porządkowanie biblioteki i przyjaciołach oglądających zbiory rozmawia Marcin Wilk
Pierwsza miłość – niezależnie od tego, czy to uczucie przetrwa, czy nie – jest ważnym etapem odkrywania siebie i swoich potrzeb, nierzadko też rzutuje postrzeganie uczuć w przyszłości. Nie mamy wpływu, w kim nasze nastoletnie dziecko się zakocha i czego doświadczy, ale możemy mu mądrze towarzyszyć w pierwszych miłosnych uniesieniach. Jak to zrobić?
Latem, myśląc o odpoczynku, często wybieramy okolice zielone, gdzie możemy zanurzyć się w orzeźwiającym cieniu drzew. Jesienią las kusi kolorami liści i obfitością grzybów. Wiosną przywołują nas ptasie trele i budząca się do życia przyroda. Nawet zimą jest w leśnym otoczeniu coś magicznego, przyprószone śniegiem świerki przywodzą na myśl Narnię lub krainę Świętego Mikołaja.