Test na księżniczkę

Style życia Otwarty dostęp

Każdy, kto zna bajki Hansa Christiana Andersena, wie, jak sprawdzić, czy księżniczka jest prawdziwa. 

Księżniczek jest sporo, ale prawdziwą znaleźć niełatwo. Przekonali się o tym król i królowa, oczekując, że ich syn się ożeni, oczywiście z księżniczką. Młody książę pragnął pojąć za żonę księżniczkę, ale tylko tę prawdziwą, nie zdradził jednak, jakie kryterium prawdziwości przyjął. Co więcej, zastosowana metoda pozwalała mu zmieniać kryteria w trakcie badań. Jak pisze Andersen: „Nie brakowało co prawda księżniczek, ale młodzieniec patrząc na wszystkie te piękne panny, nie mógł pozbyć się wrażenia, że nie są one stuprocentowymi księżniczkami” (tłum. Franciszek Mirandola). Było to dawno temu i eksploracyjne badanie książęcości nie spotykało się z ostrą krytyką metody. Tak dawno, że – pomijając wyjątki wyszukane przez dr. hab. Bartłomieja Dobroczyńskiego z Instytutu Psychologii UJ – nikt nie miał pojęcia o podświadomym. Nikomu zatem nie przychodziło do głowy, by interpretować pozaświadome motywacje młodzieńca do poszukiwania żony w sposób, który musi zakończyć się fiaskiem. 

Może wcale książę nie chciał się żenić? Może unikał dorosłości? Może znajdował zaspokojenie swoich potrzeb w gnieździe rodziny generacyjnej? Może trzymały go tam niewidzialne więzy lojalności rodzinnej – pomyślałaby polska psychiatra Maria Orwid za Ivánem Böszörményim-Nagyem,...

Ten artykuł jest dostępny tylko dla zarejestrowanych użytkowników.

Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się.

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI