Siła pierwszych więzi

Na temat

Malutkie dziecko jest bardzo zależne od swoich najbliższych. Od ich wrażliwości na wysyłane przez nie sygnały, od umiejętności trafnego ich odczytania i adekwatnej na nie reakcji zależy, czy będzie ono syte, w jakim miejscu się znajdzie, czy poczuje się komfortowo i bezpiecznie, co zobaczy i usłyszy, a przede wszystkim, czy będzie umiało się z kimś związać, kogoś pokochać i czuć się kochane.

Gdy dziecko przychodzi na świat, jest dobrze przygotowane do adaptacji w nowym dla niego otoczeniu. Jego usta nie tylko służą do ssania i szukania pokarmu – to podstawowe „narzędzie” poznawania otoczenia (pierś matki, własne ręce, palce rąk i nóg, kocyk, przedmioty). Ciało jest gotowe do przywierania, przytulania się. Na twarzy dziecka pojawia się uśmiech, gdy zobaczy ono pochyloną nad nim twarz innej osoby. Niemowlak ma gładką, przyjemną w dotyku skórę, wydzielającą specyficzny zapach. Już samo wspomnienie tego zapachu przywołuje przyjemne odczucia. Dziecko potrafi też płakać – w ten sposób przywołuje drugiego człowieka i informuje go o swoich potrzebach w danym momencie. 

Całe to wyposażenie potrzebne jest dziecku do wchodzenia w kontakt z drugim człowiekiem. Bez tego kontaktu nie tylko nie mogłoby się rozwijać, ale po prostu nie przeżyłoby. Nowonarodzony człowiek jest bowiem bardzo zależny od swoich najbliższych. Od nich bowiem, od ich wrażliwości na płynące od dziecka komunikaty, od umiejętności trafnego ich odczytania i adekwatnej na nie reakcji zależy, czy będzie ono syte, w jakim miejscu się znajdzie, czy poczuje się komfortowo i bezpiecznie, co zobaczy i usłyszy.  

POLECAMY

Portret dobrego opiekuna

Na podstawie obserwacji i badań psychologowie dziecięcy i rozwojowi stworzyli portret „dobrego opiekuna”. To osoba właściwie reagująca na sygnały płynące od dziecka, przewidywalna, spójna w swym postępowaniu, „dostępna” dla dziecka nie tylko fizycznie, ale też psychicznie. Jak pokazały wyniki badań, dzieci pozostające pod opieką takich osób mniej płakały, były bardziej pogodne, wyraźnie mniej się bały, gdy pozostawały przez jakiś czas bez opiekunów. 

Mary Ainsworth, badaczka i znawczyni rozwoju człowieka, uznała „bezpieczne przywiązanie” za najbardziej korzystny rodzaj relacji między dziećmi a ich matkami. Szczególną cechą kobiet, które potrafią budować tego rodzaju więzi ze swoimi pociechami, jest intuicyjne i trafne wyczuwanie potrzeb dzieci. Ich działaniom towarzyszy bogata mimika, modulowanie głosu czy prowadzenie tzw. pseudodialogów – matki niejako w imieniu dzieci komentują zdarzenia, zadają pytania i odpowiadają na nie. Pseudodialog uważany jest za jedną z ważniejszych dróg rozwoju mowy. 

Według Ainsworth szczególnie ważne jest, by w najwcześniejszym okresie życia dziecka przynajmniej jedna osoba zaspokajała jego potrzebę kontaktu emocjonalnego w stopniu wystarczającym do zbudowania w nim poczucia bezpieczeństwa.

John Bowlby, twórca najpopularniejszej obecnie teorii przywiązania, uznał skłonność do tworzenia silnych emocjonalnie więzi międzyludzkich za podstawowy składnik ludzkiej natury, który można wyraźnie zaobserwować już u noworodka. Z kolei Konrad Lorenz, austriacki „ojciec etologii”, dowiódł, że potrzeba silnych więzi emocjonalnych jest wrodzona i ujawnia się już w pierwszych dniach życia. Zwrócił uwagę m.in. na podążanie młodych zwierząt za matką i uznał je za istotny czynnik w procesie powstawania więzi między matką a jej potomstwem, więzi, która jest bazą i prawzorem innych więzi społecznych – równie ważny, jak kojarzenie matki z przyjemnością zaspokajania potrzeb żywieniowych. 

Tym jednak, co szczególnie sprzyja tworzeniu i podtrzymywaniu więzi między opiekunem a dzieckiem, jest bliski cielesny kontakt. Ciekawe badania pokazujące znaczenie bliskości fizycznej (choć dzisiaj budzą one poważne wątpliwości natury etycznej) przeprowadził w latach 50. minionego wieku amerykański psycholog Harry Harlow. Zaobserwował on, że wychowywane bez matek młode rezusy chętnie przytulały się do miękkich przedmiotów, natomiast gdy im je zabierano, reagowały głębokim, poruszającym smutkiem. Reakcje małpek Ha...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI