Psycholog za więziennym murem

Ja i mój rozwój Praktycznie

W Zakładzie Karnym w Nowogardzie pracuje sześciu psychologów i choć nie jest to regułą, są to wyłącznie kobiety. Nie są w pracy, lecz na służbie – jak każdy inny funkcjonariusz. Noszą mundur, choć nie na co dzień. Jak wygląda praca psychologa więziennego?

Trzask zamykanej bramy. Od tego zaczyna się każdy dzień pracy psychologa w zakładzie karnym. Później należy zdeponować telefon i inne niedozwolone przedmioty, przejść przez bramkę do wykrywania metali, okazać zawartość torebki. Kiedy już przejdziemy kilka krat i dotrzemy do swojej dyżurki – bo tak nazywamy biuro w oddziale mieszkalnym – rozpoczynamy właściwą pracę.

Wbrew pozorom pierwszą czynnością, którą wykonujemy nie jest włączenie komputera czy zaparzenie kawy, a rozmowa z oddziałowym, który miał służbę nocną. Robimy to, aby dowiedzieć się jak minęła służba, czy wydarzyło się coś niepokojącego lub czy skazani zgłaszali jakieś skargi na swój stan psychiczny. Kiedy upewnimy się, że wszystko jest w porządku możemy ze spokojną głową włączyć komputer. Ktoś mógłby zadać pytanie: przecież praca psychologa to przede wszystkim rozmowa, więc po co komputer?

Otóż, Służba Więzienna posługuje się specjalnym systemem informatycznym, w którym zgromadzone są informacje na temat skazanych przebywających w danej jednostce penitencjarnej. Skazani są zgłaszani na rozmowy psychologiczne właśnie poprzez wspomniany system, co znacznie usprawnia przekazywanie informacji, szczególnie w zakładzie, który liczy ponad tysiąc osadzonych. Notatki z rozmów, różnego rodzaju opinie psychologiczne również zgromadzone są w naszym wewnętrznym systemie.

Wiele osób „zza muru” zastanawia się co my właściwie w tym więzieniu robimy. Z jednej strony nasza praca niczym nie odbiega od pracy psychologa, a więc skupia się na prowadzeniu rozmów i poradnictwie psychologicznym. Z drugiej zaś strony jest zupełnie inna z uwagi na specyfikę samego miejsca, jak i podopiecznych. Tutaj same studia kierunkowe to tylko jeden element niezbędny w procesie rekrutacji, albowiem w dużej mierze istotna jest osobowość. Często słyszymy od osób nie pracujących w zakładzie, że taka kobieta – funkcjonariusz to musi być „twarda babka”.

Nie ulega wątpliwości, że musimy być pewne siebie, zdecydowane i empatyczne. Musimy również przewidywać możliwe scenariusze rozmowy ze skazanymi, którzy są bardzo różni. Trzeba liczyć się z tym, że nie zawsze będzie miło i bezpiecznie, bo pracujemy z osobami, które bywają nieprzewidywalne. Trzeba również umieć pora...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI