Przygotowani na szczęście

Ja i mój rozwój Praktycznie

Często mówimy o „sprzyjaniu szczęściu”. Naukowcy potwierdzają, że naprawdę jest to możliwe. Nie każdy jednak potrafi szczęściu sprzyjać. Trzeba mieć ku temu pewne predyspozycje i umieć je wykorzystać.

Hollywoodzka komedia, w której głównych bohaterów – Sarę i Jonathana – grają John Cusack i Kate Beckinsale, nosi tytuł „Serendipity” (w Polsce znana pod tytułem „Igraszki losu”). W tym wypadku tytuł odnosi się do przeróżnych szczęśliwych zbiegów okoliczności, które ostatecznie połączyły młodych ludzi.

W rzeczywistości jednak serendipity ma węższe znaczenie – to przypadkowe odkrycie bądź odnalezienie czegoś ważnego, cennego. Czasem u podstaw takiego odkrycia leży poniesiona wcześniej porażka. To trochę tak, jakby w stogu siana szukać przysłowiowej igły, a wyciągnąć skrzynkę z pirackim skarbem.

W najwęższym znaczeniu serendipity [w języku polskim pojawiło się tłumaczenie tego terminu: serendypność – przyp. tłum.] oznacza gotowość do osiągania szczęścia. Chemik i mikrobiolog Ludwik Pasteur (1822–1895) mówił o „przygotowanym umyśle”, bardziej otwartym na nieoczekiwane odkrycia i rozwiązania. Na dowód wskazywał dokonane przypadkiem liczne wspaniałe odkrycia. Holenderski „serendypolog” Pek van Andel zebrał ponad 1000 przykładów takich osiągnięć – od odkrycia Ameryki przez Kolumba po stworzenie sieci WWW. Zestawienie van Andela pokazuje nie tylko nieprzewidywalność wielkich odkryć. Okazuje się, że w wielu przypadkach pomysły istniały od dawna, tylko nikt nie wiedział, co z nimi zrobić – trzeba było właśnie szczęśliwego trafu, aby ktoś dostrzegł ich potencjał. To jemu zawdzięczamy m.in. taśmę klejącą, viagrę czy Internet.

Kanadyjscy psychologowie pod kierunkiem Kevina Dunbara badali, na ile naukowcom pomaga przypadek. Przez rok towarzyszyli grupie mikrobiologów i skrupulatnie notowali wszelkie obserwacje oraz zachowania badaczy. Okazało się, że aż czterokrotnie częściej dyskutowali oni na temat nieoczekiwanych rezultatów niż na temat wyników, których się spodziewali. Najczęściej rozmawiali o tych efektach, które nie dość, że ich zaskoczyły, to jeszcze obalały przyjęte przez nich na początku hipotezy.

Swoim odkryciem Dunbar uzasadnia poglądy amerykańskiego socjologa Roberta K. Mertona (1910–2003), który już w latach czterdziestych XX wieku przekonywał, że nauka to system, który prowokuje doniosłe zbiegi okoliczności. Gwarancją ich doświadczenia są według Mertona radość i zapał w prowadzeniu eksperymentów, połączone z dokładnymi obserwacjami oraz gotowością do popełniania błędów.

Potknąć się o szczęście

POLECAMY

Czy wyniki uzyskane przez Dunbara, a także poglądy Mertona, mają zastosowanie w życiu codziennym? Wprawdzie zdecydowana większość z nas nie jest ani naukowcami, ani wynalazcami, jednak w poszukiwaniu szczęścia i sukcesu w życiu także przyda się nam serendypność.

Przypomnijcie sobie zaskakujące wydarzenia w waszym życiu, szczególne momenty i ważne doświadczenia życiowe. Może spotkaliście kogoś, kto pchnął wasze życie na nowy tor? A może natknęliście się na coś, co podsunęło wam świetny pomysł? Spodziewaliście się tego czy też przyszło niespodziewanie? Jak długo trwało, zanim zrozumieliście, że mieliście wówczas niesamowite szczęście?

Siłę wpływu przypadku na szczęście bądź nieszczęście pokazują wyraźnie nasze relacje. Zespół badaczy pod kierunkiem psychologa społecznego Mitji Backa analizował, w jaki sposób tworzą się przyjaźnie. Naukowcy losowo posadzili studentów pierwszego roku podczas jednego z wykładów. Następnie każdy z uczestników eksperymentu krótko się przedstawił, a pozostali oceniali, na ile jest on sympatyczny. Rok później badacze sprawdzili, którzy studenci zaprzyjaźnili się ze sobą. Okazało się, że oceny wystawione w pierwszej fazie eksperymentu miały o wiele mniejsze znaczenie niż... miejsca, które wówczas zajmowali studenci: zdecydowana większość przyjaźni powstała między osobami siedzącymi obok siebie w pierwszej fazie eksperymentu.

Czy zatem nasza mentalność może wpływać na los i przeznaczenie? Jeśli tak, to w jaki sposób? Na te pytania próbują odpowiedzieć badacze serendypności z różnych dziedzin naukowych, m.in. psychologowie, socjologowie, ekonomiści behawioralni czy specjaliści do spraw mediów i technologii informacyjnej. W 2015 roku Naresh Agarwal z Simmons College w Bostonie dokonał przeglądu literatury na temat serendypności i doszedł do wniosku, że bazuje ona przede wszystkim na „gotowości” (ang. preparedness) i „spostrzegawczości” (ang. noticing). Powinniśmy zatem być gotowi na skorzystanie z łutu szczęścia i dostrzec go, gdy się pojawi.

Sanda Erdelez z University of Mis[-]souri przekonuje, że serendypności sprzyjają określone cechy charakteru i sposobu bycia. Badaczka przeprowadziła wywiady z ludźmi z różnych grup społecznych, którzy doświadczyli szczęśliwych zbiegów okoliczności. Nazwała ich superencountererami (z angielskiego to enco...

Pozostałe 80% artykułu dostępne jest tylko dla Prenumeratorów.



 

Przypisy

    POZNAJ PUBLIKACJE Z NASZEJ KSIĘGARNI